– Stosunki między Polską a Stanami Zjednoczonymi osiągnęły w tym momencie bardzo wysoki poziom. Oprócz wizyty szefa amerykańskiej dyplomacji Rexa Tillersona, było spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem w Davos. Na tym spotkaniu doszło do potwierdzenia wspólnych obszarów, które nas łączą – powiedział prof. Wojciech Bieńkowski, ekonomista i geopolityk związany z uczelnią Łazarskiego, który był gościem red. Adriana Stankowskiego w programie "Republika po południu" w Telewizji Republika.
– Prezydent USA znajduje czas, żeby się spotkać z prezydentem Polski. To wielki i pozytywny sygnał do dobrych stosunków z Polską i Stanami Zjednoczonymi – podkreślił profesor.
– W wielkim, długofalowym planie jest zmiana pozycji USA na świecie. Od pewnego czasu wzrost gospodarczy Chin i agresywna polityka Rosji stworzyły nową sytuację, gdzie Stany Zjednoczone muszą rozpocząć pewien plan. Zmieniła się polityka amerykańska. Ostatnie lata Obamy to już był koniec resetu. Zaczął się proces oziębiania i innego podejścia przede wszystkim do Rosji. Kiedy przyszedł okres prezydentury Trumpa polityka nabrała przyspieszenia. Stany Zjednoczone przyjęły nową politykę ekonomiczną – zaznaczył gość programu.
"Ameryka chce sięgnąć po kapitały zewnętrzne"
– Nowa ustawa podatkowa, obniżenie podatków dla wielkich korporacji... W ten sposób, kreując taką politykę biznesową postanowiono zachęcić korporacje amerykańskie. Ameryka chce sięgnąć po kapitały zewnętrzne. Drugim elementem amerykańskiej polityki ekonomicznej jest polityka handlowa. Stany chcą sobie ułożyć stosunki z krajami zagranicznymi. Stworzenie lepszego klimatu dla inwestycji w Stanach Zjednoczonych powoduje, że nawet niemieckie korporacje się tym interesują – stwierdził prof. Bieńkowski.
"Amerykanie poprzez siłę gospodarczą i militarną chcą odbudować swoją pozycję na świecie"
– Amerykanie postanowili zwiększyć swoją siłę militarną. Ta polityka będzie prowadzona jeszcze przez 2-3 lata. To będzie zdublowanie dotychczasowych wydatków militarnych. Zmiana sytuacji gospodarczej stworzy lepszą bazę do zwiększenia wydatków militarnych. USA w swojej doktrynie uznały, że Chiny, Rosja, Korea Północna i Iran są wrogimi krajami dla Stanów Zjednoczonych. Amerykanie poprzez siłę gospodarczą i militarną chcą odbudować swoją pozycję na świecie. Do tego przedsięwzięcia muszą mieć partnerów. Tutaj wyłania się kwestia NATO. Dlatego jest silny nacisk USA, żeby NATO było silniejsze, żeby zwiększyć wydatki na obronność. Amerykanom są potrzebni nowi partnerzy – zakończył amerykanista.