Przejdź do treści

Proces Arkadiusza Ł. ps. Hoss. Świadek zdradził kulisy "oszustw na wnuczka"

Źródło: PAP/Paweł Jaskółka

- Ja z tymi osobami, z którymi popełniałem te dwa przestępstwa oszustwa działałem w ramach rodziny. My jesteśmy rodziną i tak funkcjonujemy. W ramach tych oszustw na wnuczka każdy z naszej rodziny miał jakieś swoje zadanie - relacjonował Roman K., świadek w procesie Arkadiusza Ł. ps. Hoss. W piątek przed sądem nie podtrzymał on jednak tych słów. Zaznaczył, że "musiał to podpisać, by nie trafić do aresztu".

Sąd Okręgowy w Poznaniu kontynuował w piątek proces Arkadiusza Ł. ps. Hoss, oskarżonego o szereg oszustw i prób oszustwa dokonanych od maja 2013 r. do kwietnia 2014 r. "Hoss" miał w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, działającej na terenie Warszawy, Szwajcarii i Niemiec, wyłudzić pieniądze i biżuterię o łącznej wartości ok. 2 mln zł. Arkadiusz Ł. miał wprowadzać swoich rozmówców w błąd, podając się za ich bliskich znajomych lub członków rodzin. Arkadiusz Ł. nie przyznał się do winy i odmówił przed sądem składania wyjaśnień.

"Utrzymywał się z imprez"

W trakcie piątkowej rozprawy sąd przesłuchał Romana K., który podkreślił, że nic mu nie wiadomo o tym, by Arkadiusz Ł. popełniał jakieś przestępstwa. - Jak byłem zatrzymany, to mówiłem panu prokuratorowi, że Ł. nie ma z tymi zarzutami nic wspólnego. W czasie przesłuchania padały też pytania o inne osoby, ale nie pamiętam, o jakie. Znam Arkadiusza Ł., jest mężem mojej matki. Nie mam wiedzy, czym on się zajmował w 2013 roku. Nie pamiętam, czy on gdzieś wtedy pracował - mówił.

Po chwili dodał jednak, że Arkadiusz Ł. "jest znany z tego, że robi dobre cateringi i dobre imprezy, z tych imprez się też utrzymywał. Teraz mi się to przypomniało".

Świadek zaznaczył, że nie wie, dlaczego Hoss jest osobą oskarżoną. - Jeżeli chodzi o krąg znajomych i rodziny, to nikt nie mówił, dlaczego akurat Ł. jest oskarżony, ja o tym nie wiem - dodał.

Jak oszukiwano "na wnuczka"?

Przeciwko Romanowi K. toczy się odrębne postępowanie dot. m.in. uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej. W piątek sąd odczytał wyjaśnienia Romana K., które składał on w 2016 roku przed prokuratorem.

W swoich wyjaśnieniach Roman K. mówił m.in. o kulisach tzw. "oszustw na wnuczka". - Ja z tymi osobami, z którymi popełniałem te dwa przestępstwa oszustwa działałem w ramach rodziny. My jesteśmy rodziną i tak funkcjonujemy. W ramach tych oszustw na wnuczka każdy z naszej rodziny miał jakieś swoje zadanie. Zazwyczaj było tak, że ktoś z mojej rodziny dzwonił do mnie, ja wtedy byłem w Polsce. Taka osoba, jak do mnie dzwoniła powiedziała mi, że jest taki i taki biznes, ja brałem namiary i przekazywałem kolejnej osobie - opowiadał.

- Dzwoniąca do mnie osoba mówiła, że jest jakaś osoba, gdzieś ta osoba mieszka, czasami podawała imię i nazwisko, i adres, a ja to sprawdzałem w internecie, gdzie dokładnie ona mieszka. Wbijałem w google książkę adresową dla Szwajcarii i tam wszystko wychodziło. W Szwajcarii z tego, co pamiętam to te elektroniczne książki telefoniczne zawierają pełne dane abonentów: adres, imię, telefon i nazwisko. W Niemczech już teraz nie kojarzę, jak jest - relacjonował K.

Sprawa "króla mafii wnuczkowej"

Pierwszy proces Arkadiusza Ł. ps. Hoss, nazywanego "królem mafii wnuczkowej" rozpoczął się przed poznańskim Sądem Okręgowym w połowie 2017 roku. Śledczy zarzucili mu udział w grupie przestępczej i wyłudzenie lub próbę wyłudzenia w Niemczech, Szwajcarii i Luksemburgu w latach 2012-2014 w sumie kilku milionów złotych w różnych walutach oraz kosztowności: biżuterii, złota i złotych monet.

Ofiarami były głównie osoby w podeszłym wieku, często samotne. Mężczyzna miał wprowadzać obywateli innych państw w błąd co do tożsamości, pozorując bliskie pokrewieństwo lub znajomość z nimi. Miał też podawać się m.in. za funkcjonariusza policji. W ub. roku poznański sąd okręgowy skazał Arkadiusza Ł. na karę 7 lat więzienia. Apelację od wyroku sądu pierwszej instancji złożyła zarówno prokuratura, jak i obrońcy oskarżonych.

PAP

Wiadomości

Baza na Morzu Śródziemnym ma wpaść w rosyjskie łapy

Wybory w Niemczech. Kto zbuduje nowy rząd?

Niemcy: Olaf Scholz przyznał, że jego partia poniosła dotkliwą porażkę

Ściśle Jawne: nieznana historia i powiązania minister Barbary Nowackiej

Samochód wyciągnięty z jeziora. Właściciel był pod wpływem alkoholu

Minister Paprocka: Musimy ustawiać priorytety zaczynając od pieniędzy na obronność

Zlikwidowany gang handlujący kobietami – 48 ofiar uratowanych

We Włoszech odbyły się manifestacje związane z trzecią rocznicą napaści Rosji na Ukrainę

Bagiński: Donald Trump potwierdził nasz sojusz oraz budowę Fort Trump

Stan zdrowia Papieża Franciszka nadal krytyczny

Poseł od Tuska chce "ściszyć" kościelne dzwony

Lis chciał upokorzyć prezydenta Dudę, ale „Boli, że Trump zaprosił Dudę, a Tuska nie”

Czołowe zderzenie dwóch aut. Jeden z kierowców nie przeżył

Wybory w Niemczech. Wygrywa CDU 29 proc., przed AFD 19,5 proc. i SPD 16 proc.

Groza na przejeździe kolejowym! Bus staranowany przez szynobus

Najnowsze

Baza na Morzu Śródziemnym ma wpaść w rosyjskie łapy

Samochód wyciągnięty z jeziora. Właściciel był pod wpływem alkoholu

Minister Paprocka: Musimy ustawiać priorytety zaczynając od pieniędzy na obronność

Zlikwidowany gang handlujący kobietami – 48 ofiar uratowanych

We Włoszech odbyły się manifestacje związane z trzecią rocznicą napaści Rosji na Ukrainę

Wybory w Niemczech. Kto zbuduje nowy rząd?

Niemcy: Olaf Scholz przyznał, że jego partia poniosła dotkliwą porażkę

Ściśle Jawne: nieznana historia i powiązania minister Barbary Nowackiej