Wydarzenia Zielonogórskie były aktem bohaterskiej obrony praw obywatelskich i ludzkich, z których każdy ma prawo korzystać - mówił w niedzielę w Zielonej Górze prezydent Andrzej Duda.
Prezydent bierze udział w obchodach 58. rocznicy Wydarzeń Zielonogórskich.
"To było nic innego jak desperacki akt bohaterskiej obrony podstawowych praw obywatelskich, ludzkich, tych, które przynależą się każdemu człowiekowi, z których każdy człowiek ma prawo korzystać" - mówił prezydent.
Jak ocenił, na ziemi zielonogórskiej po II wojnie światowej miało nie być "wiary i Kościoła", lecz miała istnieć tylko "ideologia socjalistyczna, wiara w Lenina". "Tu miał żyć wyjałowiony człowiek, którego wydarto i któremu siłą wpajano ideologię, z którą sam z reguły nie miał nic wspólnego" - powiedział.
Prezydent mówił, że nie udało się to dzięki m.in. mieszkańcom Zielonej Góry. "Nie udało się, dzięki Bogu, dzięki wam, dzięki waszym pradziadkom, dziadkom, ojcom, nie udało się wydrzeć tego, co tak polskie, co tak naprawdę w wielkim stopniu o Polsce stanowi" - dodał.
Wydarzenia Zielonogórskie były wystąpieniami mieszkańców Zielonej Góry w 1960 roku w obronie Domu Katolickiego, który chciano zlikwidować, przekazując budynek na inne cele. Protesty mieszkańców były jednymi z największych w PRL, jakie miały miejsce od czerwca 1956 roku do grudnia 1970 roku.