Prezydent Komorowski nie wyklucza odwołania się do wyborów
Prezydent komentując ostatnie wydarzenia stwierdził, że najważniejsze jest mobilizowanie władz państwa do działania. "A jeśli to się okazuje niemożliwe do spełnienia, no to wtedy trzeba odwoływać się do mechanizmu demokratycznych wyborów" - dodał Bronisław Komorowski.
Bronisław Komorowski, podczas wystąpienia przy okazji inauguracji akcji sadzenia "Dębów Wolności" w Łowiczu, odniósł się do aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Podkreślił, że im silniejsze są korzenie wolności i demokracji, tym łatwiej przetrwać wszelkiego rodzaju kryzysy.
- Kryzysy są rzeczą normalną. Ale im silniejsze są korzenie, tym trudniej złamać Dąb Wolności, tym trudniej zachwiać gmachem niepodległego państwa polskiego. A czy te kryzysy potrafimy lepiej czy gorzej przeżywać, zależy od nas. Wszyscy doskonale rozumiemy, że pożaru nie gasi się dolewaniem benzyny do ognia. Pożary gasi się spokojnym działaniem, opartym o fundamenty demokratycznego państwa – powiedział prezydent. Dodał, że tymi fundamentami, oprócz konstytucji, są zasady demokracji, które mówią tyle, że jeśli pojawiają się sytuacje szczególnie trudne, to po pierwsze trzeba mobilizować normalne władze państwa polskiego do działania.
- A jeśli to się okazuje niemożliwe do spełnienia, no to wtedy trzeba odwoływać się do mechanizmu demokratycznych wyborów. Ale ważne jest to, by mieć świadomość, że te korzenie polskiej wolności, polskiej demokracji są na tyle silne, że te wszystkie kryzysy doskonale przetrwają. To nie pierwszy kryzys i nie ostatni, który będziemy razem pokonywali w ramach następnych 25 i 100 lat wolności i w następnych wiekach – kontynuował wywód Bronisław Komorowski.
Prezydent, po posadzeniu Dębu Wolności przy pomniku marszałka J. Piłsudskiego w Łowiczu, bierze udział w uroczystościach Bożego Ciała.