Prezydent Andrzej Duda na kilka dni przed swoją wizytą w Berlinie udzielił wywiadu dla niemieckiego dziennika "Bild". Podkreślił w nim, że w okresie rządów braci Kaczyńskich wiele spraw wyostrzyły i wysuwały na pierwszy plan media, a sytuacja między Berlinem, a Warszawą była lepsza niż się o niej opowiadało.
Już w najbliższy piątek prezydent Andrzej Duda złoży wizytę w Niemczech. Berlin jest drugą stolicą, którą odwiedzi nowy polski prezydent. Na kilka dni przed tym wydarzeniem Duda udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi.
Chcemy mieć pewność, że nasz głos jest słyszalny w UE
Duda zapytany został o to, czego strona niemiecka może oczekiwać w stosunkach z Polską po zmianie prezydenta. – Niczego rewolucyjnego, ale z pewnością pewnych korekt – zaznaczył. Jak dodał, Polska chce się aktywniej zaangażować w politykę Europy. – Unia Europejska musi się również na nowo dostosować, zwłaszcza w kontekście polityki bezpieczeństwa, zwłaszcza we wschodniej części naszego kontynentu – mówił. Prezydent podkreślił, że właśnie dlatego Polska chce mieć i będzie miała w tym swój udział. – Chcemy mieć pewność, że nasz głos jest słyszalny – zaznaczył.
Chodzi o to, by dwie strony rozumiały i akceptowały uzasadnione interesy partnera
Prezydent mówił także, że Niemcy są naszym największym i najważniejszym sąsiadem, zarówno pod względem gospodarczym jak i politycznym. – Nasz związek jest bardzo dobry, i chciałbym, by taki pozostał – przyznał.
– Jesteśmy sąsiadami i doceniamy siebie. Tego respektu nie można jednak mierzyć na gruncie militarnym i gospodarczym. Chodzi o to, by dwie strony rozumiały i akceptowały uzasadnione interesy partnera – przekonywał.
Sytuacja między Berlinem, a Warszawą była lepsza niż się o niej opowiadało
"Bild" wskazywał, że stosunki polsko-niemieckie za czasów rządów PiS uległy zlodowaceniu. Jest pan uważany za ich dziedzictwo, czy może się to powtórzyć? – zapytał dziennikarz.
Prezydent podkreślił, że dobrze pamięta tamten okres. – Wiele spraw wyostrzyły i wysunęły wtedy na pierwszy plan media, a sytuacja między Berlinem, a Warszawą była lepsza niż się o niej opowiadało – mówił. Duda zapewniał o swoim pozytywnym stosunku do Niemiec. – Mam wielki respekt dla Niemiec. Moja żona jest nauczycielką niemieckiego, często tu przyjeżdżamy i mamy tu wielu przyjaciół – opowiadał.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Radykalny krok papieża. Chce by diecezja rzymska dała swoje nieruchomości tym, którzy nie mają gdzie mieszkać