– Chciałbym, żeby ten szczyt (NATO w Warszawie – red.) był decyzyjny, żebyśmy podjęli konkretne decyzje. Dla mnie to oznacza konieczność wzmocnienia obecności NATO w Europie Środkowo-Wschodniej. Dzisiaj potrzebujemy pokazać, że jesteśmy zdecydowani, jeśli chodzi o obronę demokratycznego porządku świata – powiedział prezydent Andrzej Duda w Pałacu Prezydenckim podczas spotkania doradców ds. bezpieczeństwa narodowego i sekretarzy rad bezpieczeństwa narodowego państw NATO z Europy Środkowej i Wschodniej.
Prezydent podkreślił, że sytuacja spokoju w Europie znacząco się pogorszyła Jak dodał, wynika to z faktu konfliktu na Ukrainie i działań podjętych przez Rosję. – Myślę też o wzmacnianiu potencjału militarnego w Obwodzie Kaliningradzkim. Myślę też o szeregach prowokacji militarnych, nie tylko poprzez naruszanie przestrzeni powietrznej, ale także poprzez manewry bardzo istotnych sił rosyjskich w pobliżu granic państw bałtyckich – powiedział.
Andrzej Duda stwierdził, że Rosja jest bardzo aktywna w dwóch przestrzeniach: w Europie Środkowo-Wschodniej i w Syrii. Prezydent powiedział również, że nadchodzący szczyt NATO w Warszawie powinien być wszechstronny. – Druga sprawa, to kwestia spojrzenia w przyszłość. Chciałbym żeby ten szczyt miał wymiar nie tylko odpowiadający na zagrożenia, ale żeby był związany z myśleniem przyszłościowym, jak mogą się rozwinąć zagrożenia – dodał.
Prezydent zaznaczył, że Polska będzie oczekiwać większego zaangażowania NATO w Europę Środkowo-Wschodnią. Według niego należy się dostosować do nowoczesnej polityki, która jest stosowana przez państwa NATO. – Jeżeli będzie lepsze z punktu widzenia nowoczesnego sojuszu żeby nie były to stałe bazy, ale obecność rotacyjna, to może to być obecność rotacyjna (...) bardzo ważne jest rozmieszczenie na terytorium Polski baz, w których będzie się znajdować broń o charakterze defensywnym. Chciałbym, żeby ta infrastruktura się tu znajdowała – stwierdził.
Według Dudy NATO powinno zwrócić uwagę na rozwój sytuacji na Ukrainie i w Syrii. Zdaniem prezydenta Rosja nie wysyła na razie żadnych pozytywnych sygnałów. – To raczej swoista eskalacja, na razie na drodze dyplomatycznej, ale jeśli chodzi o Syrię, to militarna – zakończył.