Zarzucane przez sędziów TK "nieprawidłowości" w postaci "niejasnych kryteriów wyznaczania sprawozdawców i przewodniczących składów orzekających" Trybunału są bezzasadne - oświadczyła prezes TK Julia Przyłębska. Jej zdaniem przyjęte zasady wyznaczania składów orzekających są zgodne z ustawą.
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego skierowali do prezes TK Julii Przyłębskiej list, w którym wskazali na możliwe nieprawidłowości przy kształtowaniu składów orzekających Trybunału. Według sędziów przyjęta przez Julię Przyłębską praktyka wyznaczania składów orzekających odbiega od ustawowego standardu.
-Niemal od początku sprawowania przez Panią funkcji Prezesa TK obserwujemy praktykę kształtowania składów orzekających Trybunału, w której znajdujemy nieprawidłowości - czytamy w liście sędziów TK do Julii Przyłębskiej.
Sędziowie wskazali m.in. na niejasne kryteria wyznaczania składów orzekających i brak uzasadnienia o zmianie tych składów.
Pod pismem podpisali się sędziowie: Leon Kieres, Piotr Pszczółkowski, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Stanisław Rymar, Piotr Tuleja, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz i Marek Zubik.
Prezes Przyłębska w odpowiedzi do sędziów zaznaczyła, że przyjęte przez nią zasady wyznaczania składów orzekających Trybunału są zgodne z przepisami ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK.
Wskazała także, że żądanie przedstawienia informacji o przyjętych przez nią zasadach wyznaczania składów na przyszłość jest pozbawione podstaw prawnych. Według Przyłębskiej zarzucane przez sędziów "nieprawidłowości" w postaci "niejasnych kryteriów wyznaczania sprawozdawców i przewodniczących składów orzekających" są bezzasadne.
Wskazała również, że konieczność zmian w składach wymienionych przez sędziów wynika m.in. ze względów organizacyjnych jak długotrwałe urlopy czy zwolnienia lekarskie sędziów i ma na celu zapewnienie prawidłowego wykonywania przez Trybunał ustawowych kompetencji.
Przyłębska zwróciła też uwagę, że obowiązujące przepisy nie przewidują uzasadniania zarządzeń prezesa TK o zmianie składów orzekających. Dodała, że nie było to też praktykowane przez poprzednich prezesów TK.