Wszyscy polscy politycy, którzy dzisiaj w Europarlamencie podnieśli rękę za tą rezolucją, powinni usiąść w zaciszu swoich brukselskich gabinetów i zastanowić się, czy ta decyzja była decyzją, którą powinien podejmować polski polityk – oświadczyła premier Beata Szyło.
Szefowa rządu komentowała w TVP Info podjętą dziś w Parlamencie Europejskim rezolucję, w której wyrażono zaniepokojenie sytuacją w naszym kraju. – Ja jestem zaniepokojona dzisiejszą sytuacją w PE. Uważam, że nie odnosi się merytorycznie ds. Polski. Zapytam, ilu z tych europarlamentarzystów przeczytało polską konstytucję? Pewnie nikt – stwierdziła.
Szydło przekonywała, że demokracja w Polsce nie jest zagrożona. – Opozycja, która nie może pogodzić się z utratą władzy, próbuje na arenie międzynarodowej wszczynać przeciwko Polsce ogromne zamieszanie i to jest naprawdę bardzo zła droga. Powtarzam: jesteśmy suwerennym państwem i mamy prawo do podejmowania własnych decyzji, tak jak inne państwa członkowskie UE – podkreśliła premier. Jej zdaniem, polskie sprawy powinny być rozwiązywane w kraju, a rezolucja podjęta w PE ma charakter polityczny.
"Szukamy dialogu"
Pytana o konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego, szefowa rządu zachęcała polityków opozycji do "opamiętania się i podjęcia dialogu". – Jest w tej chwili powołana komisja ekspercka, która przygotuje tezy do ewentualnej nowelizacji ustawy. Sejm będzie nad tym pracował. Jeżeli politycy PO przestaną wszczynać te awantury, to możemy nad tym pracować razem. Szukamy dialogu, kompromisu i porozumienia – oświadczyła.
Rezolucję Parlamentu Europejskiej ws. Polski poparła zdecydowana większość, bo 513 europosłów, m.in. chadecy, socjaliści, zieloni, liberałowie i komuniści. Przeciw było 142, a 30 wstrzymało się od głosu. Jedynym eurodeputowanym PO, który nie wziął udziału w głosowaniu był Jacek Saryusz-Wolski. Pełna lista nazwisk, którą internauci nazwali "Listą wstydu", to 27 polskich europosłów, głosujących za przyjęciem dokumentu. Rezolucja nie ma charakteru wiążącego. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ TAKŻE:
Fotyga o rezolucji ws. Polski: To temat zastępczy, który odwraca uwagę od rzeczywistych wyzwań