Podział na katolików i prawosławnych to podział etniczny. To główna linia etnicznych podziałów. Podlasie jest bardzo zróżnicowane etnicznie. Prawie każda wioska ma własną gwarę, z których każda łączy elementy języków - białoruskiego, ukraińskiego, polskiego i rosyjskiego – pisze Klaudiusz Wesołek w kolejnym felietonie dla portalu TV Republika.
Gdy jesteś na Podlasiu, jednym z pierwszych pytań jest pytanie czy jesteś prawosławny czy katolik ... jakby z założenia przyjmowali, że jesteś wierzącym i to chrześcijaninem jednego z dwóch wyznań. Jednak pytanie to tak naprawdę nie dotyczy wiary. Na kogoś, kto w niedzielę i święta chodzi do cerkwi, regularnie przystępuje do sakramentów itp., ludzie tu raczej powiedzą "bohomolnyj", na praktykującego katolika raczej też.
Podział na katolików i prawosławnych to podział etniczny. To główna linia etnicznych podziałów. Podlasie jest bardzo zróżnicowane etnicznie. Prawie każda wioska ma własną gwarę, z których każda łączy elementy języków - białoruskiego, ukraińskiego, polskiego i rosyjskiego. Mieszkają tu też inne mniejszości etniczne i narodowe jak, na przykład Tatarzy. Dominującym podziałem etnicznym jest jednak podział na prawosławnych i katolików. Ludzi różni tu przede wszystkim wychowanie w różnych obrządkach religijnych a w szczególności życie według dwóch różnych kalendarzy.
Nie dumajcie jednak, że ten podział etniczny pokrywa się z podziałem narodowościowym. Absolutnie NIE! Mieszkańcy Podlasia wcale nie dzielą się na Polaków i "Ruskich", choć taki stereotyp się ukształtował. Sprawa tożsamości narodowej jest szczególnie skomplikowana wśród prawosławnych. Niegdyś, czytając o "Tutejszych" na Podlasiu i Polesiu, byłem przekonany, że to bardzo dawne dzieje. Tymczasem, gdy tu przyjechałem, zdziwiłem się, że wiele osób, w XXI wieku, nadal określa się tym mianem.
Spora część prawosławnych uważa się za Polaków, takich trochę innych, ale oburzonych, gdy ktoś kwestionuje ich polskość. Niektórzy wyznawcy prawosławia utożsamili się z Ukraińcami lub Białorusinami. Trochę jest jeszcze takich, którzy może nie uważają się za Rosjan, ale czują przynależność do "Wielkiej Rusi" ... taka spuścizna po zaborach. Opcja wielkorosyjska przeżywa obecnie kryzys tożsamościowy, bo trudno podtrzymywać mit Wielkorusów, gdy Moskwa i Kijów tłuką się w Donbasie.
Katolicy obecnie przeważnie utożsamiają się z polskością, choć w przeszłości nie zawsze tak było. Edward Redliński w "Konopielce" pokazał katolicką wioskę, której mieszkańcy określali się jako Tutejsi. Dzisiaj takowych jest coraz mniej, choć czasem można spotkać starszych katolików, uważających się za Tutejszych. Można znaleźć pojedynczych katolików, także młodych, uważających się za Białorusinów.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu