Bardzo ucierpiał od soboty wizerunek Donalda Tuska jako "prawdziwego Europejczyka". Jego wypowiedź na konwencji KO, gdy stwierdził, że istotnym elementem nowej strategii migracyjnej będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu, odbiła się głośnym echem w światowych mediach. I trudno nie zauważyć, że opinie na temat szefa rządu 13 grudnia są mało pochlebne.
Tusk oznajmił zebranym aktywistom KO, że jednym z kluczowych założeń nowej strategii migracyjnej będzie czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu. - Nie będziemy implementować europejskich przepisów, jeżeli będą one ingerować w polskie bezpieczeństwo - oświadczył premier w kontekście unijnego paktu o migracji. - Jeśli do Polski chce ktoś przyjechać, musi akceptować polskie standardy, obyczajowość. Musi chcieć się integrować - dodał.
Media piszą o Tusku
Na stronie wp.pl znaleźć możemy kilka komentarzy z zagranicznych mediów, które zareagowały na wystąpienie Tuska. Trudno w nich znaleźć sympatię dla polityka Platformy Obywatelskiej.
Niemiecka agencja prasowa dpa wskazuje, że Tusk chce "domagać się uznania tej decyzji w Europie", ale "nie podał żadnych szczegółów".
"Warszawa i Praga, będące domem dla dużej liczby ukraińskich uchodźców i doświadczające presji migracyjnej, wzywają do lepszej ochrony zewnętrznych granic UE, jednocześnie krytykując przywrócenie kontroli granic wewnętrznych, tak jak zrobiły to Niemcy" - zauważa francuski dziennik "Le Monde".
"Sobotnie oświadczenie pojawiło się kilka tygodni po tym, jak Niemcy rozszerzyły kontrole graniczne ze swoimi sąsiadami i po latach kryzysu migracyjnego, który według Polski został wywołany przez Rosję i Białoruś" - komentuje amerykański dziennik "The Miami Herald", podkreślając, że zapowiedź Tuska ostro skrytykowała Amnesty International Polska. W podobnym tonie brzmi tekst "Times of Malta".
Z kolei BBC pisze, że "koalicja Tuska kontynuowała politykę push-backów", czyli zawrócenia migrantów do granicy.
"Premier Tusk łamie konstytucję, której obiecał bronić (...). Nie można selektywnie wykluczać ani pozbawiać ludzi praw konstytucyjnych" - cytuje natomiast słowa Marysi Złonkiewicz z Grupy Granica agencja Reutera.
Turecka agencja prasowa Anadolu zwraca uwagę na "rosnące nastroje nacjonalistyczne w Europie" i kwestię integracji migrantów. Cytuje przy tym słowa Tuska, który stwierdził, że "jeśli ktoś chce przyjechać do Polski, musi zaakceptować polskie standardy, zwyczaje i chcieć się integrować".
"Polska zaczęła już inwestować w silniejszą infrastrukturę graniczną, aby powstrzymać nielegalne przekraczanie granicy" - podkreśla opiniotwórcze Politico. Serwis przypomina, że we wrześniu Komisarz Praw Człowieka Rady Europy, Michael O'Flaherty, ostrzegał przed "wyzwaniami wynikającymi z instrumentalnego traktowania migracji i destabilizujących działań władz białoruskich na granicy polsko-białoruskiej".
Politico poprosiło też Komisję Europejską o komentarz w sprawie wypowiedzi Tuska, ale odpowiedź nie nadeszła. Z kolei "Daily Telegraph" pisze, że Polska "rzuca wyzwanie Unii Europejskiej".
Kto za tym stoi?
Tusk popełnił niewybaczalny w polityce błąd. Pozostawił wolną przestrzeń do dowolnej interpretacji swoich słów. Przecież wystarczyło, by zamiast posługiwać się sloganami i hasłami, krótko wyjaśnił założenia planu, zamykając usta potencjalnym krytykom. Stało się inaczej i ciekawe jest tylko, czy taką taktykę ktoś podpowiedział premierowi, czy sam na to wpadł?
Tusk zapowiedział, że strategię migracyjną przedstawi 15 października na posiedzeniu rządu. I raczej jest pewne, że światowe media nie będą się tym kompletnie interesować - dla nich atrakcyjny fakt medialny już powstał... w sobotę.
Źródło: wp.pl
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.