Opublikowaną przez "Gazetę Wyborczą" fakturę skomentował tym razem poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała. – Nie ma w Polsce firmy, w której księgowa by zaakceptowała tę fakturę – stwierdził, nie kryjąc przy tym sarkazmu.
"Wyborcza" ujawniła fakturę wystawioną przez spółkę Nuneaton, "powołaną przez Srebrną specjalnie do budowy bliźniaczych wieżowców w centrum Warszawy". Fakturę wystawiono z datą 14 czerwca 2018 roku i terminem płatności na 21 czerwca. W sumie z podatkiem VAT Gerald Birgfellner, który kierował Nuneatonem, chce od Srebrnej 1 mln 580 tys. zł. To jedna z czterech faktur wystawionych przez przedsiębiorcę – wskazuje gazeta. "Wszystkie faktury ma prokuratura, którą Austriak zawiadomił, że padł ofiarą oszustwa" – dodaje "GW.
W rozmowie z TVN24, Horała odniósł się do faktury, określając dokument mianem "przezabawnego". – Nie chodzi o to, żeby wyprodukować taką fakturę, bo każdy może napisać, wziąć kawałek papieru i wydrukować. W każdej tego rodzaju sytuacji chodziłoby o to, żeby te koszty udokumentować, żeby przedstawić rachunki za przejazdy, za noclegi – podkreślił.
Zdaniem posła "nie ma w Polsce firmy, w której księgowa by zaakceptowała tę fakturę".
– Prawdopodobnie mógłby i Urząd Skarbowy, gdyby ona była opłacona, wszcząć postępowanie, że to jest pusta faktura. To już nie chce spekulować – dodał.