Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz wywołuje wojnę z lekarzami, a pacjenci są w niej zakładnikami - powiedział prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski, odnosząc się do zarzutów ministra zdrowia pod adresem lekarzy z PZ.
– Wygląda na to, że minister wziął pacjentów - zakładników na wojenkę z Porozumieniem Zielonogórskim; bardzo nas ten fakt smuci, że pan minister dla własnej ambicji nagle angażuje w konflikt naszych pacjentów – powiedział Krajewski.
Zapewnił, że w negocjacjach PZ i MZ nie było nigdy problemu 2 miliardów złotych. Arłukowicz powiedział w niedzielę po spotkaniu z premier Ewą Kopacz, że lekarze z PZ domagają się zwiększenia finansowania POZ o 2 mld zł i że chcą opłat od pacjentów za przekroczenie progu przychodni. – Kłamstwem jest, że żądamy dopłat od pacjentów – oświadczył Krajewski.
– Nie jesteśmy biznesmenami, jesteśmy lekarzami – podkreślił, odnosząc się do słów Arłukowicza, który powiedział, że „zachęca pacjentów do zmiany lekarza rodzinnego, który co roku straszy zamknięciem przychodni, bo pomylił misję z lekarza z biznesem”.
Krajewski podkreślił, że PZ nie zamyka też gabinetów każdego roku, co sugeruje minister. – Raz zdarzyło się to nam 11 lat temu, i więcej tego nie było, dopiero teraz nieudolne negocjacje pana ministra spowodowały to, co się dzieje, że są nieotwarte gabinety lekarzy rodzinnych – dodał.
Krajewski wskazał, że postulaty PZ to m.in. zniesienie limitów onkologicznych, likwidacja możliwości jednostronnej zmiany umów, przywrócenie dotychczasowego sposobu finansowania leczenia chorych na cukrzycę i z chorobami układu krążenia (3-krotna stawka) oraz przywrócenie prawa do wizyt u dermatologa i okulisty bez skierowania. Jak podkreślił, lekarzom chodzi o zlikwidowanie kolejek do POZ, podczas gdy działania ministra zmierzają do wydłużenia ich.
– Wszystkie działania, które wykonuje pan minister, i projekty, które zaplanował, zmierzają do tego, by pacjenci mieli utrudniony dostęp do lekarza rodzinnego, który jest lekarzem pierwszego kontaktu – uważa Krajewski.
Zadeklarował, że PZ jest gotowe do rozmów, jeśli tylko będzie wola strony rządowej. Jednak w ocenie lekarzy PZ takiej woli nie ma. Zdaniem Krajewskiego jest możliwość dojścia do porozumienia, za pozytywny sygnał uznał zainteresowanie sytuacją ze strony premier.
Od kilku dni trwa pat w rozmowach lekarzy POZ zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim z ministerstwem zdrowia. Chodzi o umowy na świadczenie podstawowej opieki zdrowotnej w 2015 r. Kwestią sporną jest m.in. sposób finansowania POZ oraz nowe obowiązki dla lekarzy, związane z pakietem onkologicznym, który wszedł w życie od 1 stycznia.
CZYTAJ TAKŻE:
Arłukowicz: Nie będzie negocjacji z lekarzami, dopóki stosują szantaż