Rząd przedstawił radykalny projekt obowiązkowej, szkolnej edukacji seksualnej. Ministerstwo Edukacji Barbary Nowackiej opublikowało podstawy programowe nowego przedmiotu szkolnego – „edukacji zdrowotnej”. Nasze dzieci czeka deprawacja na skalę, jakiej dotąd jeszcze w Polsce nie było - przestrzega Instytut Ordo Iuris.
Instytut Ordo Iuris wzywa wszystkich Polaków, którzy chcą wychowywać swoje dzieci w poczuciu godności i chrześcijańskim zasadom o odważne przeciwstawienie się proponowanym zmianom w polskiej szkole. Chodzi o rewolucyjny ideologicznie przedmiot Edukacja seksualna.
Od IV klasy podstawówki dzieci będą nauczane, że masturbacja to „norma medyczna”, praktykowanie homoseksualizmu niczym nie różni się od współżycia małżeńskiego, a aborcja jest zwykłym świadczeniem zdrowotnym. Dzieci będą też pouczane o możliwości okaleczania własnych narządów płciowych w ramach tzw. tranzycji i zmiany płci, bo tak jak istnieją różne orientacje seksualne, tak też rozróżnić możemy „tożsamości płciowe”: „transpłciową” i „cispłciową”.
Wszystko to niezależnie od tego, że specjaliści alarmują o dramatycznych skutkach oglądania przez nastolatków (nierozerwalnie powiązanej z masturbacją) pornografii, a kolejne państwa wycofują się z promowania tranzycji wobec prawdziwej epidemii transgenderyzmu.
Udział dzieci w tych zajęciach będzie obowiązkowy, a wedle zapowiedzi ministerstwa, zaliczenie wulgarnych treści edukacji seksualnej będzie warunkiem promocji do następnej klasy. Dotyczy to szkół publicznych, prywatnych, społecznych, w tym szkół katolickich. A także dzieci w edukacji domowej. Likwidacji ulega przy okazji przedmiot Wychowanie do Życia w Rodzinie, od lat atakowany przez genderystów za skupienie na relacjach miłości i odpowiedzialności.
Gdy dziennikarze zapytali Barbarę Nowacką o powszechne oburzenie rodziców, minister edukacji emocjonalnie i drwiąco odpowiedziała: „nie obchodzi mnie, co boli Ordo Iuris!”. Tym razem jednak za zastrzeżeniami stoi wielka koalicja kilkudziesięciu organizacji rodziców, nauczycieli, pedagogów oraz dziesiątki ekspertów. Świadomi nadciągającego ataku na nasze dzieci nie traciliśmy czasu i od roku wspieraliśmy powstanie Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły (KROPS). Dzisiaj stała się naszą siłą.
Minister Nowacka deklaruje, że celem wprowadzenia nowego przedmiotu jest troska o zdrowie fizyczne i psychiczne dzieci. A jaka jest prawda? Eksperci współpracujący z Ordo Iuris podkreślają, że dotychczas tematy zdrowotne były równomiernie rozłożone na inne przedmioty szkolne. Część omawiano na biologii, część na chemii lub wychowaniu fizycznym. W ten sposób tematyka zdrowia i zdrowego trybu życia była obecna w całym procesie kształcenia.
Reforma Nowackiej zmienia tylko jedno – do tych treści dodana jest wulgarna seksualizacja. A nowy przedmiot otwiera drogę do infiltracji szkół przez edukatorów, szkolenia i kursy, które wprowadzą do bezpiecznej dotąd przestrzeni szkolnej pornografię, erotyzację oraz obsceniczną propagandę ideologów gender.
Co czeka rodziców, którzy odmówią udziału swoich dzieci w zajęciach z wulgarnej, genderowej seksedukacji? Nieobecność dziecka na zajęciach obowiązkowych i odmowa zaliczenia przedmiotu to naruszenie obowiązku szkolnego, który może skończyć się postępowaniem w sądzie rodzinnym. To nieodległa przyszłość, bo edukacja zdrowotna ma zawitać w szkołach już od września 2025.
O dramatach rodziców prześladowanych i karanych aresztem za ochronę dzieci przed seksedukacją czytaliśmy do tej pory tylko w relacjach z państw zachodniej Europy. Od przyszłego roku taki scenariusz może nas czekać także w Polsce!
Więcej znajdziesz na stronie Ordo Iuris.