Wydobycie wodoru na poziomie 23 mln ton H2 może ograniczyć emisje związane z jego produkcją o 276 mln ton CO2 rocznie - zauważył Polski Instytut Ekonomiczny. Zasoby największego złoża tego surowca odkryte w 2023 r. we Francji są o ponad 4 razy większe niż planowana produkcja wodoru z OZE w całej UE w 2030 roku.
"Obecnie produkcja kilograma wodoru z paliw kopalnych oznacza ponad 12 kg emisji CO2. Niskoemisyjne wydobycie wodoru na poziomie 23 mln ton H2 pozwoliłoby ograniczyć emisje związane z jego produkcją nawet o 276 mln ton CO2 rocznie (ok. 70 proc. emisji polskiej gospodarki)" - wskazał Polski Instytut Ekonomiczny w najnowszym wydaniu Tygodnika Gospodarczego PIE.
W publikacji dodano, że wodór pozyskiwany ze źródeł niskoemisyjnych nazywa się "Złotym wodorem". "Największe naturalne złoże tego surowca odkryto we wrześniu 2023 r. we Francji i oszacowano je na 46 mln ton H2. To ponad 4 razy więcej niż planowana produkcja wodoru ze źródeł odnawialnych w całej UE w 2030 r., wynosząca 10 mln ton" - przypomnieli eksperci PIE, zaznaczając jednocześnie, że to także równowartość 50 lat obecnej francuskiej produkcji wodoru, w 97 proc. realizowanej technologią reformingu parowego paliw kopalnych i emitującej 11,5 mln ton CO2 rocznie.
W opracowaniu PIE zwrócono uwagę, że wartość energetyczna odkrytego złoża to około 1546 TWh energii cieplnej, a "więc równowartość 140 mld m sześc. gazu ziemnego, czyli trzyletnia konsumpcja Francji tego surowca". "Francja, w przeszłości traktująca naturalny wodór jako surowiec o +znaczeniu anegdotycznym+, dołączyła do Australii, która od 2021 r. strategicznie podchodzi do poszukiwań i wydawania koncesji na wydobycie wodoru ze złóż naturalnych (przyznała 3 koncesje na jego poszukiwania, a ponad 30 jest rozpatrywanych)" - zauważali eksperci.
Poinformowali, że szacowany całkowity globalny potencjał wydobycia wodoru ze złóż wynosi około 23 mln ton rocznie. "Oceny dotyczące wielkości złóż rosły w ostatnich dekadach geometrycznie – w 2000 r. szacowano maksymalny potencjał wydobycia wodoru na 0,5 mln ton rocznie, w 2010 r. było to ponad 9 mln ton rocznie" - podano w opracowaniu.
Eksperci dodali, że nieoszacowane pozostają także zasoby znajdujące się na dnie oceanów, dlatego potencjał wydobycia wodoru może w przyszłości wzrosnąć, co "pokazało odkrycie znacznych złóż w 2012 r. w Mali". "Obecne całkowite zasoby to jednak tylko około 24 proc. rocznej produkcji wodoru, w 99 proc. pochodzącej z paliw kopalnych" - zaznaczyli przedstawiciele PIE.
Instytut zwraca uwagę, że "Złoty wodór" ze złóż naturalnych nie zastąpi konieczności rozwoju jego produkcji ze źródeł odnawialnych, która - według Międzynarodowej Agencji Energetycznej - powinno do 2030 r. wzrosnąć do 35 mln ton rocznie. "To jednak wciąż za mało, aby zaspokoić całkowity globalny popyt na wodór, który do 2030 r. ma wzrosnąć o ponad 60 proc., co wynika z konieczności osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 r." - oceni eksperci PIE.
Przypomnieli, że zgodnie z tymi przewidywaniami w 2030 r. blisko 81 proc. wodoru będzie pochodzić z paliw kopalnych.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu