Polscy politycy niezgodni w sprawie zaangażowania Polski na Ukrainie
Według Jacka Sasina (PiS) przedstawiciele polskiego rządu powinni bezpośrednio uczestniczyć w wydarzeniach na Ukrainie. Przeciwnego zadnia jest Julia Pitera (PO). Zdaniem Marka Sawickiego (PSL) obecność polskich polityków na Majdanie radykalizuje nastroje.
Sasin uważa, że zaangażowanie Polski w wydarzenia na Ukrainie jest zbyt małe. – To nie jest tylko wewnętrzna sprawa Ukrainy, to jest sprawa całej Unii Europejskiej, bo Ukraińcy walczą o przystąpienia do UE. (...) Polska powinna stać się w tym konflikcie rozjemcą, pośrednikiem, powinna wpływać bardziej aktywnie na władze ukraińskie. Ukraińcy oczekują tego zaangażowania – mówił Sasin w niedzielnym programie Radia Zet „Siódmy dzień tygodnia”.
Z kolei w ocenie Marka Sawickiego (PSL), pobyt polskich polityków na Ukrainie niepotrzebnie podgrzewa atmosferę na Majdanie. – Janukowycz raczej pozoruje rozwiązania. To, co wczoraj zaproponował miało charakter prowokacji. On był przekonany, że ci liderzy takiej propozycji nie przyjmą – podkreślił. Zdaniem Sawickiego, konflikt na Ukrainie będzie się nasilał, a pokojowym wyjściem z sytuacji byłaby zgoda prezydenta Wiktora Janukowycza na wcześniejsze wybory.
Według Pitery zaangażowania polskich władz w sytuację na Ukrainie jest wystarczające. Propozycję Janukowycza złożoną opozycji Pitera oceniła jako element negocjacji. – To etap rozmów, uspokojenie sytuacji, sondowanie i badanie opozycji. Jej twarda odmowa jest dobrą decyzją – powiedziała dziennikarzom Pitera. Uważa ona, że na Ukrainie konieczne jest przeprowadzenie działań demokratyzacyjnych. – Nie wiem, czy Ukraina jest w tej chwili gotowa do tego, żeby wybrać przedstawicieli opozycji do władzy – dodała.
Jacek Kurski (SP) poinformował, że będzie uczestniczył w misji Parlamentu UE do Kijowa. Podkreślił, że zaangażowanie polityków powinno być rozważne. – Sytuacja jest niezwykle skomplikowana. (...) Liderzy są podzieleni, nie ma charyzmatycznego lidera – ocenił. – To co jest racją stanu Polski, to przecięcie rozlewu krwi i doprowadzenie do wolnych, demokratycznych, uczciwych wyborów – mówił Kurski.
Andrzej Rozenek (TR) podkreślił, że nie potępia wyjazdów polskich polityków na Majdan, o ile nie podżegają oni do nieprzewidzianych ruchów i rozmawiają ze wszystkimi stronami konfliktu. – Problem leży w zupełnie innym miejscu. Problemem dla polskiej racji stanu jest możliwość podziału Ukrainy i to jest najgorszy scenariusz, jaki możemy sobie wyobrazić – powiedział Rozenek.
W ocenie Wojciecha Olejniczaka (SLD), polscy politycy nie powinni być podzieleni w sprawie Ukrainy. – Problem jest w samej Ukrainie, bo tam jest podział. Podzielona jest opozycja, rządzący również są podzieleni. Są tacy, którzy wyrażają radykalne postulaty, żeby zbliżyć się z Rosją, zamknąć temat UE – ocenił. Zdaniem Olejniczaka, opozycja ukraińska popełniła błąd. – Jeżeli zależało im na tym, żeby ustabilizować sytuację, żeby nie doszło do trwałego podziału na Ukrainie (...) Witalii Kliczko i Arsenij Jaceniuk powinni wejść do rządu i powinni uczestniczyć w całym procesie zmian na Ukrainie – podkreślił.
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zaproponował liderom opozycji Arsenijowi Jaceniukowi objęcie stanowiska premiera, a Witalijowi Kliczce stanowisko wicepremiera. Janukowycz zgodził się na powołanie grupy roboczej ds. zmian w konstytucji, która rozszerzy kompetencje parlamentu kosztem ograniczenia kompetencji prezydenta. Opozycja odrzuciła propozycje prezydenta.