Policja wszczęła dochodzenie w sprawie tragedii na jez. Mikołajskim. Rodzice utonęli ratując dziecko
Pod nadzorem prokuratury w Mrągowie policja będzie wyjaśniała okoliczności wtorkowego, tragicznego wypadku na jez. Mikołajskim - poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
"Postępowanie dotyczy wyjaśnienia wszelkich okoliczności wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym" - powiedział w piątek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
Dodał, że w piątek wykonano sekcję zwłok zmarłego małżeństwa, która wykazała, że jedyną przyczyną ich śmierci było utonięcie. "Nie mieli żadnych obrażeń, poza utonięciem nie wystąpiła żadna inna przyczyna ich śmierci" - podkreślił Brodowski.
We wtorek na Przeczce tj. miejscu, w którym łączą się jeziora Mikołajskie, Śniardwy i Bełdany doszło do tragicznego wypadku: z łodzi, do wypożyczenia której nie wymagano żadnych uprawnień, wypadła ubrana w kamizelkę ratunkową 4-letnia dziewczynka. Na pomoc jej skoczyła matka, a następnie ojciec. Dziecko całe i zdrowe wyciągnęli z wody płynący w pobliżu żeglarze, oboje rodzice dziecka utonęli. Ich ciała wyłowiono następnego dnia z głębokości 11 metrów.
Dziewczynkę ze szpitala, gdzie trafiła, odebrał dziadek.
Zmarłe małżeństwo pochodziło z woj. mazowieckiego.