Policja dostała nowe wytyczne ws. karania mandatem za łamanie zakazu zgromadzenia. Mandat ma być od teraz ostateczną ostatecznością po upomnieniu.
Szefostwo policji wydało nowe zalecenia dotyczące nakładania kar za złamanie przepisów dotyczących gromadzenia się podczas epidemii koronawirusa. Mandaty mają być ostatecznością i mają być przyznawane w przypadku poważnego naruszenia zasad. Widać to w statystykach. W ciągu ostatnich 24 godz. ukaranych zostało 1300 osób - podaje rmf24.pl.
Funkcjonariusze częściej decydowali się wystawiać pouczenia. W poprzednich dniach mandatów było ponad dwa tysiące. Inne dane przedstawił w rozmowie z PAP rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Ciarka. Funkcjonariusze w ciągu ostatniej doby sprawdzili blisko 130 tys. osób na kwarantannie. W ok. 300 przypadkach wymierzono grzywnę. W działania w związku z koronawirusem zaangażowanych jest 25 tys. policjantów.
- Nie chcemy mieć powodów do karania, dlatego w pierwszej kolejności apelujemy o stosowanie się do obowiązujących ograniczeń. Wiele razy Polacy udowadniali, że potrafią być solidarni i odpowiedzialni. Teraz ta wzajemna dyscyplina i odpowiedzialność jest tym ważniejsza, że nikt z nas nie wie, czy jest nosicielem, a co za tym idzie, czy może zarażać inne osoby - tłumaczył Ciarka.