Pokrętne tłumaczenia Nitrasa. „Posłowie pełnią obowiązki dziennikarskie...”
Poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras odniósł się do dziś do nagrania, na którym widać, jak plądrował on na sali sejmowej rzeczy należące do polityków PiS. Trzeba przyznać, że te tłumaczenia były dość pokrętne.
Dzisiaj wicemarszałek Sejmu, Ryszard Terlecki, na konferencji prasowej wskazał na dostępne na stronach Sejmu nagranie z sali sejmowej, na którym widać, jak jeden z obecnych na sali polityków opozycji szpera w rzeczach należących do nieobecnych posłów Prawa i Sprawiedliwości. Politykiem tym okazał się poseł Platformy, Sławomir Nitras.
Nitras postanowił odnieść się publicznie do tej sprawy. - Ja relacjonuję to, jak porzucony został fotel marszałka Sejmu, jak marszałek złamał regulamin (…) Ponieważ zauważyłem rozrzucone książki, to jest sfilmowałem – powiedział Nitras. Zaznaczył, że to „kręcenie aferki” to odwracanie uwagi od innych spraw.
Polityk PO stracił jednak rezon pytany przez dziennikarza TVP Info o to, co robił przy ławach poselskich i dlaczego nagrywał to. - To wszystko dlatego, że dziennikarze zostali wyrzuceni z Sejmu i ja wziąłem na siebie obowiązki... Cała Polska wie, że posłowie pełnią obowiązki dziennikarskie pod nieobecność dziennikarzy – odpowiedział Nitras.