Podjęto decyzję o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu ws. Ukrainy
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz poinformowała, że jutro po południu odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu poświęcone sytuacji na Ukrainie. Takiego posiedzenia chciały PiS, Solidarna Polska, Twój Ruch oraz Polska Razem.
Decyzja o zwołaniu dodatkowego posiedzenia Sejmu zapadła na dzisiejszym posiedzeniu Prezydium Sejmu. Wnioskowały o to kluby: PiS, Solidarnej Polski i Twojego Ruchu. - Uznaliśmy, że jest potrzeba, aby sytuacją na Ukrainie zajął się również Sejm - wyjaśnił wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk.
Posiedzenie Sejmu obejmuje tylko jeden punkt - informację rządu na temat sytuacji na Ukrainie. Głos w tej kwestii ma zabrać premier Donald Tusk, później zaplanowane są wystąpienia klubowe.
Posłowie mają też przyjąć - przez aklamację - uchwałę o sytuacji na Ukrainie. Jej projekt mają w najbliższym czasie przygotować wicemarszałkowie Cezary Grabarczyk (PO) i Marek Kuchciński (PiS), następnie o godz. 16.30 projektem uchwały zajmie się Konwent Seniorów.
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapowiedziała, że Sejm potępi w uchwale sytuację, która w tej chwili ma miejsce na Ukrainie, ale - jak zaznaczyła - "bez jakiegoś szczególnego napinania muskułów". Posłowie w uchwale mają też wyrazić pełne wsparcie dla Ukraińców.
Kopacz pytana, czy Sejm może opowiedzieć się za sankcjami wobec Rosji, odparła, że "nie chce narzucać swojej opinii w tej sprawie". - Jedno jest dla mnie oczywiste - ten projekt uchwały ma być projektem całej izby - powiedziała.
Marszałek zapytana z kolei, czy nie obawia się, że debata nad informacją rządu ws. Ukrainy wystawi na poważną próbę polityczną zgodę jaka zapanowała na scenie politycznej w kontekście Ukrainy powiedziała: - Źle by to świadczyło o tym, co zostało w sposób szczególny zaobserwowane przez Europę: o solidarności postawy Polski wobec problemów na Ukrainie. Jestem dobrej myśli. Wierzę, że zwycięży odpowiedzialność, a jutrzejsze obrady będą spokojne i pełne powagi - zaznaczyła Kopacz.