Pułkownik Weronika Sebastianowicz ps. „Różyczka”, żołnierz Armii Krajowej i WiN, ofiara represji stalinowskich, przewodnicząca Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi, sybiraczka i Żołnierz Niezłomny skończyła w niedzielę 89 lat.
Historia płk Weroniki Sebastianowicz opowiedziana została w filmie „Pani Weronika i jej chłopcy” z 2012 r.
O urodzinach tej niezwykłej postaci przypomniano wczoraj na facebookowej stronie „Nie Zapomnij O Nas, Powstańcach Warszawskich”.
– Życzymy dużo, dużo zdrowia i dziękujemy za wszystko! - napisali administratorzy profilu na FB, załączając również wspomnienia przewodniczącej Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi.
– W 1955 roku zostałam aresztowana. Ukrywałam się przez 7 miesięcy, bo byłam śledzona. Później pojechałam do siostry i już następnego dnia zostałam zatrzymana. Stalinowcy wiedzieli jak prowadzić śledztwo. Mam rozbitą czaszkę – do dziś mam silne bóle – czytamy na stronie.
– Byłam bita po całym ciele. Najpierw bili, a potem ciągnęli do karceru – to była klatka metr na metr – pełna szczurów. Wieczorem wyciągali z karceru i znowu bili. Dwa razy próbowałam odebrać sobie życie. Było mi bardzo szkoda mamy – tylko dlatego chciałam odebrać sobie życie – wspominała Weronika Sebastianowicz.
Dołączamy się do życzeń, dziękujemy za wszystko.