Szokujące słowa Petru i popis Schetyny to wszystko już na pierwszym posiedzeniu sejmu RP. Chwilę po rozpoczęciu posiedzenia, lider Nowoczesnej wnioskował o przerwę, sejm nie wyraził zgody.
Partia Ryszarda Petru często wykazuje się ogromną aktywnością w sejmie. Nie zawiedli również dziś. Pierwsze posiedzenie i od razu skandaliczne słowa lidera oraz wniosek o przerwę. - Jeśli wymiar sprawiedliwości się tym nie zajmie, to my was za to rozliczymy – groził Petru. Twierdził, że kampania PFN to "kłamliwa partyjna propaganda".
Lider Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna zdecydował się tym razem zaatakować Błaszczaka. – Pan już nawet nie jest śmieszny – w tak bezczelny sposób zwrócił się do szefa MSWiA. Groził, że zapłaci nie tylko politycznie. Kiedy Błaszczak chciał odnieść się do komentarza Schetyna wybuchł. – To nie jest klub PiS-u, nie jesteśmy na Nowogrodzkiej – mówił. Oskarżał rząd, że nie zrobił nic podczas nawałnic. Następnie miał pretensje do MON, że przybył na miejsce 15 sierpnia helikopterem.
Na tą wypowiedź zareagował MON Antoni Macierewicz. – Wojsko było na miejscu zdarzenia natychmiast po informacji ze strony wojewodów. Jeżeli pana razi to, że Minister Obrony Narodowej przyjechał na miejsce zdarzenia w dniu święta polskiego, to panu współczuje – powiedział.