PiS reaguje na bulwersującą wypowiedź Kalisza
Ryszard Kalisz znany jest z tego, że mówi dużo i często kontrowersyjnie. Jego piątkowa spekulacja, jakoby nieuznanie wyroku Sądu Najwyższego w sprawie wyborów mogło otworzyć Hołowni drogę do przejęcia obowiązków prezydenta, wywołała uzasadnione oburzenie. To kolejny przykład na to, jak koalicja rządząca próbuje obchodzić prawo, by utrzymać władzę.
"6 sierpnia kończy się kadencja pana prezydenta Dudy. Nie jest stwierdzona ważność wyborów prezydenckich w sposób zgodny z Konstytucją. Co wtedy następuje? Obowiązki prezydenta przejmuje marszałek Sejmu" - powiedział na antenie Tok FM Kalisz.
Kalisz dodał też, że konstytucja nie wskazuje, jaka izba SN orzeka o ważności wyborów. Przepisy w tej sprawie znajdują się w ustawie o Sądzie Najwyższym, która w tej kwestii jest, zdaniem Kalisza, niekonstytucyjna. W takim przypadku to SN powinien wyznaczyć odpowiednią, "konstytucyjną" izbę w sprawie wyborów. Brak wyznaczenia "właściwego składu do uznania ważności wyborów" przez prezes SN Małgorzatę Manowską miałby zaś być "deliktem konstytucyjnym, jak i przestępstwem".
Taka deklaracja ze strony członka Państwowej Komisji Wyborczej, otwarcie deklarującego się jako przeciwnik Prawa i Sprawiedliwości, spowodowała zdecydowaną reakcję ze strony partii Jarosława Kaczyńskiego.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek zamieścił na platformie X obszerne stanowisko w tej sprawie.
"Stanowisko @pisorgpl wobec niepokojących zapowiedzi przedstawicieli #Koalicja13grudnia:
Wypowiedź Ryszarda Kalisza jest potwierdzeniem tezy, iż obecna ekipa rządząca wraz z całą koalicją odrzuca demokrację i podejmuje plany mające na celu wprowadzenie zasady, że wybory są ważne tylko wtedy, kiedy wygrywa je koalicja 13 grudnia;
Jeden z wątków tej wypowiedzi dotyczy tego, iż w razie braku wyboru w terminie konstytucyjnym prezydenta i zakończenia kadencji, funkcję prezydenta przejmuje marszałek Sejmu. Warto podkreślić, że konstytucja stanowi, iż tego rodzaju sytuacja, czyli przejściowe sprawowanie funkcji prezydenta- acz z ograniczonymi kompetencjami - może mieć miejsce w razie opróżnienia urzędu prezydenta TYLKO w trakcie kadencji. Sytaucja, w ktorej prezydent nie zostaje wybrany nie jest uregulowana prawnie! Mamy do czynienia z luką w prawie konstytucyjnym. Przejęcie funkcji prezydenta przez marszałka Sejmu w tej sytuacji byłoby nielegalne i stanowiło uzurpację władzy, gdyż nie znajduje potwierdzenia w konstytucji;
Wydaje się, że wypowiedź Ryszarda Kalisza jest elementem mającym zniechęcić elektorat opozycyjny wobec koalicji 13 grudnia i Rafała Trzaskowskiego do udziału w wyborach i głosowania na jego realnego, obywatelskiego konkurenta;
Gdyby jednak doszło do realizacji zarysowanego w wypowiedzi R. Kalisza planu to mielibyśmy do czynienia ze stanem, który trzeba określić jako likwidacja ustroju demokratycznego. Wszyscy biorący udział w przeprowadzeniu tego planu dopuściliby się bardzo ciężkiej zbrodni przeciwko Państwu Polskiemu" - czytamy.
Źródło: Republika, x.com, Tok FM