- Oni mają dziś prawo zarządzać państwem, ale tylko w sposób demokratyczny - zaznaczył w rozmowie z red. Michałem Rachoniem poseł PiS Adam Andruszkiewicz odnosząc się do zapowiedzi nowej koalicji rządzącej w sprawie zmian w mediach publicznych. Polityk w programie #Jedziemy ocenił, że nawet jeśli posłowie sejmowej większości będą chcieli tego dokonać, omijając weto prezydenta, to Andrzej Duda może wyrazić swój sprzeciw w inny sposób. - Musimy strzec państwa dzisiaj jako całości - podkreślił.
Politycy związani z Donaldem Tuskiem jako jedną z priorytetowych spraw obrali zmiany w mediach publicznych. Według zapowiedzi, nie chcą ich dokonać ustawowo - co wynika z Konstytucji - lecz za pomocą ministerstwa kultury, na którego czele ma stanąć Bartłomiej Sienkiewicz. To w czasie, gdy on prowadził ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji policja wtargnęła do redakcji "Wprost" w celu zabrania kompromitujących polityków PO nagrań z restauracji "Sowa i przyjaciele". Dziś wolność mediów znów jest zagrożona. - Będziemy z całej mocy walczyć, podobnie, jak w czasie wiatrakowej o to, żeby jednak móc wywierać na presję na ten obóz polityczny, aby zmieniał swoje decyzje pod wpływem presji naszej i opinii publicznej. Po drugie, trzymam za słowo pana prezydenta Andrzeja Dudę, na którego również głosowałem, że będzie stał na straży przestrzegania prawa w Polsce, przestrzegania konstytucji, ustaw i będzie korzystał ze swoich prerogatyw ku temu, aby blokować wszystkie pozaprawne rozwiązania, które z pewnością będzie forsować układ Tuska, żeby się domknąć, tu nie mam żadnych wątpliwości - powiedział Andruszkiewicz. Poseł PiS zaznaczył, że niejednokrotnie słyszał z ust polityków przyszłej koalicji rządowej, że pewne zmiany będą chcieli wprowadzać siłowo. Przypomniał w tym kontekście wypowiedź o "silnych ludziach", którzy mieli wyprowadzić władze Narodowego Banku Polskiego. - W kontekście telewizji również tego typu zapowiedzi padały - zaznaczył.
"Sam słyszałem, jak pan Tusk mówił, że na święta będzie już przekaz inny, czyli taki, jaki on sobie życzy. Pewnie chciałby, żeby z Telewizji Polskiej zrobiono TVN - mówiąc uczciwie i nie pudrując rzeczywistości, w której się wszyscy budzimy"
– powiedział.
Dodał, że nawet, jeśli ekipa Donalda Tuska będzie chciała wykonać ruch w stronę mediów, nie za pomocą ustawy, aby ominąć prezydenta, to Andrzej Duda może zareagować. - Myślę, że pan prezydent ma możliwość odmówić większej współpracy z tym obozem politycznym, jeśli nie wróci na ścieżkę prawa. Na tym polega polityka, żeby bronić suwerenności i niepodległości państwa polskiego i będziemy robić wszystko, żeby tak było. Oni mają dziś prawo zarządzać państwem, ale tylko w sposób demokratyczny - podkreślił.
Pytany o to, jak zareaguje PiS, jeśli koalicja rządząca będzie chciała zmieniać Radę Mediów Narodowych, Narodowy Bank Polski, czy Trybunał Konstytucyjny za pomocą uchwał, odpowiedział, że "będziemy od początku do końca wykazywać prawne aspekty tego, że absolutnie w sposób pozaprawny nowa większość" nie ma do tego prawa.
"Musimy strzec państwa dzisiaj jako całości, bo jestem przekonany, znając tę ekipę, która doszła do władzy.... Jak dzisiaj ja słyszę w mediach, które świętują de facto, jakby miały sylwestra, albo święta - to już też widać notabene, jak niezależną władzę medialną mamy po drugiej stronie, przecież tam jest euforia, tego nawet nikt nie ukrywa - naprawdę Donald Tusk nie wygrał w Polsce wyborów. Mamy wynik 35 do 30. Żeby Polacy chcieli powrotu pana Tuska, to by pan tu zajął pierwsze miejsce w wyborach i on miałby 35 procent, a jest odwrotnie. Po prostu wyborcy Trzeci Drogi, między innymi, zostali oszukani"
– zaznaczył.
#Jedziemy. Donald Tusk musi przejąć i kontrolować media, żeby nikt mu nie patrzył na ręce#wieszwięcej pic.twitter.com/oSpR3VgN4L
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) December 12, 2023
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko