Lider .Nowoczesnej Ryszard Petru na antenie radia RMF FM po raz kolejny zaapelował do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o rozpisanie wcześniejszych wyborów. – Ja w związku z tym, co się dzieje, boję się, że nie poznamy Polski za 3,5 roku – tłumaczył Petru.
Petru, który już podczas swojej sobotniej wizyty w Katowicach nawoływał do rozpisania wcześniejszych wyborów, dziś powtórzył swój apel w Kontrwywiadzie RMF. Jak przekonywał, obawia się, że po pełnej kadencji rządu PiS możemy nie poznać Polski. – Boję się, że zostanie kamień na kamieniu, i stąd apel do Jarosława Kaczyńskiego, aby tak jak ma to w zwyczaju, rozpisał wcześniejsze wybory, żeby sprawdzić tak naprawdę, czy Polacy akceptują tę dobrą zmianę – mówił.
Prowadzący audycję Konrad Piasecki zwrócił liderowi .Nowoczesnej uwagę, że mamy stabilny rząd, stabilną większość w Sejmie i Senacie, do tego PiS ma przyjaznego sobie prezydenta. – Zna pan w historii jakąś partię, która w takiej sytuacji rozpisywałaby przyspieszone wybory? – dopytywał dziennikarz. – Ale wchodzimy w największy konflikt z UE, na którym Polacy stracą, uderzy to i w ich kieszenie, który jest nam zupełnie niepotrzebny – odparł Petru. W jego ocenie, wybory by przecięły ten "chocholi taniec". Piasecki podkreślił, że patrząc na sondaże, w których Prawu i Sprawiedliwości rośnie poparcie, nie jest to takie oczywiste. Szef .Nowoczesnej uznał, że należy to zweryfikować w praktyce.
Na pytanie dziennikarza, czy w takim razie chce sobie zrobić taki "sprawdzian" za 100 mln, Petru stwierdził, że zdecydowanie więcej kosztuje nas to, co robi obecny rząd.
CZYTAJ TAKŻE:
Petru apeluje o przyspieszone wybory. "Boję się, że za 3,5 roku Polski nie poznamy"