– Nie czuję się zagrożony, ale po raz kolejny Platforma straszy PiS-em. Dzisiaj to argumenty ostateczne, perspektywa wojny, zmiany granic – powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską-Hejke Paweł Szefernaker, sekretarz stanu w Kancelarii Prezes Rady Ministrów.
– Tak jak pani zwróciła uwagę pochodzę ze Szczecina, jestem posłem z Koszalina, zapraszam, żeby zwiedzić te polskie ziemie i posłuchać co tam obywatele sądzą np. o zachowaniu posła Nitrasa. Po raz kolejny PO nie boi się straszyć Polaków, tym co leży w polskim interesie. Idąc do wyborów obiecaliśmy, że będziemy działać w interesie Polaków, będziemy mówić o naszych problemach. Wiem, że posłowie PO będą chcieli iść do wyborów z programem „Meczet +”, by zadowolić zachodnie elity. My szliśmy z programem „Rodzina 500 +”, z programami prospołecznymi – powiedział Paweł Szefernaker.
Jak więc radzić sobie z kłamstwami powtarzanymi przez posłów Platformy Obywatelskiej? – To szerszy problem, żyjemy w czasach, gdzie do mieszkańców dociera bardzo dużo informacji, codziennie jesteśmy bombardowani z różnych stron. Ciężko odróżnić prawdziwe informacje, od tych nieprawdziwych. Często Polacy uważają, że jak powie coś parlamentarzysta to jest to ważne. Haniebne jest to, że polscy posłowie używają argumentów straszących Polaków. Trzeba na codzień z tym walczyć, z tą dezinformacją, to też zadanie dla rządu – odpowiada gość Telewizji Republika.
"To otwiera dyskusję"
Następnie rozmowna przeszła na ekspertyzę Biura Analiz Sejmowych dotyczącą reparacji wojennych – Otwarta jest ścieżka prawna, bo decyzji politycznych w tych kwestiach nie ma podjętych, jeżeli chodzi o decyzje na szczeblu dyplomatycznym. Rzeczywiście ta analiza mówi, że są takie możliwości prawne i powinniśmy o tym mówić. Jeśli są takie możliwość, że należy Polskę karać za to, że polskie społeczeństwo nie chce przyjąć uchodźców, to tak samo polski rząd za tą krzywdę wyrządzoną Polsce może wymagać odszkodowań. Przypominam, że w innych państwach są one regulowane, a u nas nie. Warto zwrócić uwagę, że takie możliwości są. To otwiera dyskusję, która powinna w Polsce być przeprowadzona – dodaje Paweł Szefernaker.
– W trakcie grudniowego puczu widzieliśmy do czego potrafią doprowadzić posłowie PiS-u Nowoczesnej. Warto mówić jakie szkody były, jak wyglądała dyplomacja w PRL-u, żeby Polacy byli świadomi. Przez lata nie było tej informacji. Polski rząd będzie mógł prowadzić rozmowy na szczeblu dyplomatycznym w sytuacji, kiedy będą mocne argumenty prawne i polityczne. Na pewno nie może być tak, że polski rząd pójdzie na dyskusję dyplomatyczną bez argumentów. Stąd też ta debata, ten dokument na pewno otwiera nam pewną drogę – podkreśla sekretarz stanu w KRPM.
"Kapitał, także medialny, ma narodowość"
Jak Szefernaker ocenia zachowanie posłow PO? – Jako młodego posła dziwi mnie postawa posłów PO. Patrząc na wypowiedzi tej strony politycznej, która rządziła przez 8 lat to nie powinno mnie to jednak dziwić. Rzeczywiście, jeśli ktoś straszy Polaków zmianą granic, takimi argumentami, które przywołują posłowie, to budzą się najgorsze instynkty wobec tych osób. Jak wobec tego prowadzić debatę sejmową? – retorycznie pyta Szefernaker.
Zdanie w tej sprawie zabierają także niemieccy publicyści. –Kapitał, także medialny, ma narodowość. Broni on tych interesów, które w przypadku rządów tej lub innej partii jest zagrożony. Jeżeli w dniu otworzenia gazoportu w Świnoujściu, inwestycji strategicznej, lokalny portal publikuje artykuł o tym, że mieszkańcy obawiają się katastrofy, gdzie wiadomo, że tej katastrofy być nie może, to mamy przykład takiego działania. Polacy powinni być wrażliwi na to, że czytając dane media powinni być uczuleni na to, czyje interesy te media reprezentują – zakończył gość Katarzyny Gójskiej-Hejke.