Nie milkną echa niechlubnej imprezy zorganizowanej podczas Campusu Rafał Trzaskowskiego, podczas której śpiewano wprost: "j***ć PiS". Oliwy do ognia dolał eurodeputowany Lewicy, Krzysztof Śmiszek, który nie potępił zachowana uczestników, a sam oryginalny utwór nazwał "dorobkiem kulturowym". W sieci posypały się mocne komentarze pod adresem samego polityka, jak i dorobku kulturowego całej koalicji 13 grudnia.
W niedzielę Mikołaj Wasiewicz - stołeczny radny PO - opublikował w mediach społecznościowych filmik z imprezy, odbywającej się w ramach Campusu Rafała Trzaskowskiego. Widać na nich uczestników zlotu krzyczących "j***ć PiS". Publikacja, celowo bądź nie, była strzałem w kolano dla ekipy rządzącej.
Śmiszek z Lewicy: To dorobek kulturowy.
Świadczą o tym chociażby ogromne ilości negatywnych komentarzy - pod adresem PO i spółki. Czy zrobiło to jakiekolwiek wrażenie na przedstawicielach koalicji 13 grudnia? Nie, o czym świadczy chociażby poranna wypowiedź europosła Lewicy - Krzysztofa Śmiszka.
Polityk zapytany dziś na antenie Polsatu, czy skandaliczna sytuacja z Campusu spełnia przesłanki do zastosowania proponowanych przez koalicję 13 grudnia przepisów o "mowie nienawiści".
"Stosowanie przepisów o mowie nienawiści zawsze jest stosowane czy używane w odpowiednim kontekście. Ja rozumiem, ze było zamknięte spotkanie. Ja rozumiem, że to jest, może nam się ta piosenka podobać, nie podobać. Ona jest częścią dorobku kulturowego, nie wiem, czy można tak to nazwać. Nie możemy dyskutować z tym, że to piosenka popularna i była bardzo popularna jeszcze rok temu"
– stwierdził bezwiednie Śmiszek.
W internecie burza!
I ten właśnie "argument" Śmiszka o "dorobku kulturowym" wywołał w sieci ogromne zamieszanie!
Zobaczcie Państwo sami:
Źródło: Republika, x.com