Chodzi o sędziego Krzysztofa Cesarza, który jest przewodniczącym składu sędziowskiego Sądu Najwyższego. Odrzucił on kasację drukarza, który został skazany za odmowę wydrukowania plakatów środowiskom LGBT. Jak się okazuje...
Krzysztof Cesarz to kolejny sędzia Sądu Najwyższego z przeszłością, o której nie informowano dotychczas opinii publicznej. To jeden z sędziów, którzy po wejściu w życie obecnej ustawy o Sądzie Najwyższym zwrócili się do prezydenta Andrzeja Dudy, deklarując wolę pozostania w stanie czynnym mimo przekroczenia wieku 65 lat, który jest granicą przejścia w stan spoczynku.
Jednak w swoim piśmie sędzia Cesarz pominął znowelizowaną ustawę, a przydzielił sobie prawo do pozostania w SN na mocy konstytucji. Dodatkowo sędzia zignorował termin, w którym miał złożyć wniosek na ręce prezydenta i skierował go po wskazanym przepisami czasie.
Sędzia Cesarz, który w Sądzie Najwyższym orzeka od wielu lat, był w czasach systemu komunistycznego działaczem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Maciej Marosz
Więcej w sobotniej „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko