– Kluczowym błędem poprzedniej komisji była zgoda na procedowanie według konwencji Chicagowskiej, która odnosi się do katastrof powietrznych statków cywilnych, a jak wiemy lot z 10 kwietnia nie był lotem cywilnym. Jednak nawet jeżeli przyjąć taki stan rzeczy, to konwencja przewiduje równy dostęp do dowodów i współpracę przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy, co jak wiemy nie zostało spełnione nawet w najmniejszym stopniu – mówiła w programie „10.04. 2010 Fakty” Marta Palonek sekretarz podkomisji ds. ponownego zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej
Marta Palonek osobiście o katastrofie smoleńskiej
– Myślę, że katastrofa smoleńska była takim wydarzeniem w życiu każdego polaka, który wywołał ogromny wstrząs. Wielu ludzi, jak ja również zaczęło przyglądać się tej tajemniczej sprawie. Chcieli również uczestniczyć w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy. Utworzył się, więc ruch społeczny wokół niewyjaśnionych przyczyn katastrofy. Wiele elementów w jej wyjaśnianiu nie przebiegło tak jak powinno, wiele elementów wzbudzało uzasadnione wątpliwości. To wszystko skłoniło również i mnie do tego, by zaangażować się w sprawę. Przez te wątpliwości znalazłam się w okolicach zespołu parlamentarnego, który odegrał ogromną rolę w naświetlaniu oczywistych błędów i fałszerstw instytucji państwowych – rozpoczęła rozmowę sekretarz podkomisji.
Najczęstsze pytania
– Muszę przyznać, że katastrofa smoleńska wbrew zaklęciom medialnych demiurgów nadal cieszy się dużym zainteresowaniem. Otrzymujemy liczne maile, których autorami są zarówno dziennikarze, jak i zwykli obywatele, którzy dzielą się z nami swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Wiadomości te zazwyczaj mają dodać nam otuchy, ale również pokazać, że ta sprawa wymaga dogłębnego wyjaśnienia. Jest to bardzo ważne z punktu widzenia interesu państwa polskiego – mówiła Palonek.
Koniec Kłamstw
– Jest rozpowszechniana taka teza, że okoliczności katastrofy zostały już w pełni wyjaśnione, że dochodzenia zostały zamknięte. Ja chciałabym przypomnieć, że strona rosyjska nadal prowadzi śledztwo, czym zawsze argumentuje odmowy wydania Polsce wraku oraz oryginałów czarnych skrzynek. Pomimo tego, że strona rosyjska dysponuje wszystkimi dowodami nadal śledztwa nie zamknęła, więc w żadnym wypadku ta sprawa nie została ani w pełni wyjaśniona ani zamknięta – informuje sekretarz smoleńskiej podkomisji.
Rażące błędy komisji Millera
– Podkomisja dysponuje dosyć obszernym archiwum, które zostawiła poprzednia komisja Jerzego Millera. Szczegółowa analiza pozostawionych materiałów jest szokująca. Pokazuje, że członkowie komisji Millera bazowali na swoich wyobrażeniach i przypuszczeniach tego co tam się stało, gdyż nie zostali dopuszczeni do żadnych badań. Można odnieść wrażenie, że byli przez Rosjan oprowadzani jak turyści po miejscu katastrofy. Jak sami stwierdzali byli 10 kwietnia na miejscu katastrofy zaledwie 15 minut. W kolejnych dniach nie mogli nawet wykorzystać sprzętu, który ze sobą przywieźli. Mimo to, co bardzo dziwi zakłamywali ten stan rzeczy. Mieli okazje powiedzieć, że nie tak to nie powinno wyglądać, ale nic nie zrobili – przypomina Palonek.
– Można powiedzieć, ze 10 kwietnia wizyta podkomisji nie została odpowiednio przygotowana. Podkomisja powstała dopiero 15 kwietnia, czyli ponad 5 dni po katastrofie, co pokazuje, że nie było należytego zainteresowania ze strony instytucji państwa – mówiła Palonek.
– Kolejnym kluczowym błędem poprzedniej komisji była zgoda na procedowanie według konwencji Chicagowskiej, która odnosi się do katastrof powietrznych statków cywilnych, a jak wiemy nie był to statek cywilny. Jednak nawet jeżeli przyjąć taki stan rzeczy, to konwencja przewiduje równy dostęp do dowodów i współpracę przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy, co jak wiemy nie zostało spełnione nawet w najmniejszym stopniu. Nie powstała wspólna Polsko – Rosyjska komisja. Nie było żadnego partnerskiego dochodzenia – zakończyła Marta Palonek sekretarz podkomisji smoleńskiej.