Pałka: Hambura wzmocni listę Gowina, ale przepadnie politycznie
- Dystyngowany pan, ciekawa postać, na pewno wzmocni listę Gowina, aczkolwiek wejście do polityki Stefa Hambury w takiej formule przepadnie – mówił Piotr Pałka dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” i rebelya.pl.
Na antenie Telewizji Republika publicyści komentowali kandydaturę mec. Stefana Hambury z list Polski Razem Jarosława Gowina. CZYTAJ WIĘCEJ...
- Jestem zdziwiony, że w tą stronę poszły jego preferencje – stwierdził Piotr Pałka z dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” i rebelya.pl . - On jest mocno kojarzony z katastrofą smoleńską i z reprezentowaniem interesów Polonii w Berlinie – mówił o profilu nowego kandydata parti Gowina.
Piotr Pałka nie daje jednak szans na zaistnienie w polityce mec. Hamburze, ponieważ, jego zdaniem, wybrał on zbyt słabą opcję polityczną.
- Dystyngowany pan, ciekawa postać, na pewno wzmocni listę Gowina, aczkolwiek wejście do polityki Stefa Hambury w takiej formule, mówię szczerze, przepadnie – stwierdził dziennikarz.
Dorota Kania z „Gazety Polskiej Codziennie” i niezależna.pl przyznała, iż Stefan Hambura to postać bardzo zasłużona, jeżeli chodzi o walkę na rzecz wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
- Uważam, że jest to bardzo mocna kandydatura dlatego, że Stefan Hambura z niezwykłym poświęceniem i oddaniem reprezentuje interesy rodzin w prokuraturze i nie tylko – mówiła. - Gdyby nie jego determinacja to wiele rzeczy by się nie udało - dodała.
Dorota Kania podkreśliła, że wybór Gdańska na miejsce kandydatury Hambury jest trafny, ponieważ jest to właśnie miejsce, w którym mieszkają obecnie krewni śp. Anny Walentynowicz i może tam uzyskać duże poparcie społeczeństwa.
- Myślę, że to duże wzmocnienie listy Gowina i Gdańsk to trafny wybór, ponieważ tam mieszkała Anna Walentynowicz, a teraz mieszka tam jej rodzina – mówiła.
Z kolei dziennikarz "Dziennika Trybuna" Grzegorz Waliński podkreślił, że Hambura ma szansę na pozyskanie elektoratu Polonii.
- Myślę, że jest to jakiś ruch, który pośrednio będzie również służył walce partii Gowina o głosujących za granicą – stwierdził.