Pacjenci wyrzuceni z sali, by zrobić miejsce dla matki minister. Król: Jedni są traktowani jak kasta, inni jak plebs
– Na Zachodzie za takim działaniem poszłaby dymisja. Nie może być tak, że jest jakaś kasta, która jest lepiej traktowana a reszta to plebs – mówił na antenie TV Republika Marek Król.
Dziennik "Fakt" w dzisiejszym numerze informuje, że w jednym ze szpitali z 2-osobowej sali usunięto pacjentów, a by zrobić w niej "jedynkę" dla mamy posłanki Platformy Obywatelskiej i pełnomocniczki rządu do spraw ustawy o zdrowiu publicznym Beaty Małeckiej-Libery. Do opróżnionego pomieszczenia wstawiono nowoczesne łóżko, znacznie się różniące od pozostałych, przestarzałych. Do sprawy odnieśli się w Politycznym Podsumowaniu Dnia publicyści.
W ocenie Marka Króla z tygodnika WSieci sytuacja ta jest żywą kopią filmów Barei albo sytuacji z PRL. – To wtedy rodziny dygnitarzy byli specjalnie traktowani – podkreślił. – Na Zachodzie za takim działaniem poszłaby dymisja. Nie może być tak, że jest jakaś kasta, która jest lepiej traktowana a reszta to plebs – mówił.
Równie krytycznie do sytuacji odniósł się Tomasz Skłodowski z Agencji PolskaPress. Dziennikarz zauważył, że postępowanie minister nie jest przekroczeniem prawa, ale na pewno norm współżycia społecznego.
– Ona sama powinna się podac do dymisji. Ale to zachowanie osób, które rozumieją pojęcie honoru – podkreślił. Jak dodał, dobór kadr w Platformie Obywatelskiej jest jednak taki, że nie rozumieją tego pojęcia. – Pytanie czy rozumie je pani premier – dodał.
Piotr Pałka z portalu rebelya.pl zgodził się, że jeśli rzeczywiście miała miejsce interwencja minister, to powinna zostać zdymisjonowana. – Ale z drugiej strony - "słucham, pomagam" - zacytował hasło premier Ewy Kopacz.
Publicysta zwrócił uwagę, że poza honorem, politycy powinni znać pojęcie etosu. – Jeśli ktoś ma etos, nie zgodziłby się, żeby inni pacjenci korzystający ze służby zdrowia byli traktowani gorzej niż moja mama – mówił. Jak dodał, nie jest to jednak pierwszy przypadek, gdy wysoka funkcjonariuszka tej partii nadużywa swoich przywilejów. – U nas jest przerost wszelkich przywilejów. (...) A Platforma mówi nam: co z tego? – skwitował.