PSL: Alkomat w samochodzie jak zaproszenie za kierownicę
Parlamentarzyści PSL są sceptyczni wobec rządowej propozycji obowiązkowego posiadania alkomatów w samochodach. - Alkomat w samochodzie to zapraszanie pijanych kierowców za kierownicę - powiedział rzecznik ludowców Krzysztof Kosiński.
W ubiegły wtorek rząd zapowiedział zaostrzenie kar dla pijanych kierowców, m.in. utratę prawa jazdy na minimum 3 lata i bezwzględne więzienie dla recydywistów. Premier chce też, by od 2015 r. w każdym aucie obowiązkowo był alkomat.
- Parlamentarzyści PSL dyskutowali na temat rządowej propozycji obowiązkowego posiadania alkomatów w samochodach i przeważa sceptyczne nastawienie do tegoż pomysłu - powiedział Kosiński.
- Alkomat w samochodzie to zapraszanie pijanych kierowców za kierownicę, a istotą powinna być walka o absolutną trzeźwość wśród kierowców. Tanie alkomaty nie gwarantują kierowcy 100 proc. pewności, co do jego trzeźwości, co podkreślają eksperci - ocenił rzecznik PSL.
Kosiński przypomniał, że jego formacja złożyła w Sejmie własny projekt ustawy, który zakłada zaostrzenie kar finansowych i podniesienie dolnych granic za wykroczenia i przestępstwa związane z prowadzeniem pojazdu w stanie nietrzeźwości. - Projekt zakłada również nacisk na zwiększenie czasu wykonywania przymusowych prac społecznych - zaznaczył Kosiński.