Gościem Ilony Januszewskiej w programie "Polska na dzień dobry" był dziś bard i matematyk Paweł Piekarczyk. Tematem rozmowy była rocznica wprowadzenia stanu wojennego organizowany w związku z nią koncert "Zamiast nocy generała".
13 grudnia 1981:
- Miałem wtedy 14 lat, mama mnie obudziła i powiedziała, że jest wojna, bo tak to odbieraliśmy. Nie było teleranka, którego słuchaliśmy codziennie rano przy śniadaniu. Nie było nic, pojawił się tylko Jaruzelski w telewizji. Ale jakoś nauczyliśmy się żyć z tym wszystkim.
- Do 12 grudnia włącznie był ogłaszany 20. stopień zasilania, a od 13 grudnia stopień zasilania był 2, 3-stopniowy. Jaruzelski zafundował nam zapaść, pełne zatrzymanie gospodarki trwało co najmniej pół roku, tego nie da się porównać z tym kilkutygodniowym lockdownem, który mamy teraz.
- Statystyki mówiące o 40. zabitych nie obejmują tych, do których nie dojechała karetka, bo nie mieli telefonu, tych, których udało się ukryć, obejmują one tylko tych, którzy zginęli bezpośrednio w demonstracjach.
- Organizujemy w związku z rocznicą koncert internetowy, będzie 16 piosenek opowiadających historie naszej walki o wolność po II wojnie światowej. Koncert będzie transmitowany o północy z soboty na niedzielę i będzie można go zobaczyć w TV Republika, na FB moim i FB Muzeum Żołnierzy Wyklętych.
#PolskaNaDzieńDobry | Paweł #Piekarczyk: 13 grudnia to był obrzydliwy dzień. Mama mnie obudziła i powiedziała że jest wojna - tak to wtedy odbieraliśmy.#włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? (@RepublikaTV) December 11, 2020