- Nie ma podobnego precedensu tego typu po roku 1989 roku. Nie możemy w 2020 roku akceptować tego typu decyzji, bo to standardy wzięte rodem z Białorusi Łukaszenki. Ta sytuacja pokazuje, jak poważnym problemem jest reforma polskiego sadownictwa, jak bardzo ten sektor bezpieczeństwa powinien zostać zreformowany. Niedawno prokuratura i CBA zaczęła badać watek piłkarski i ja nawet nie mogę się wypowiedzieć na ten temat, bo złamałbym zakaz, a za każde złamanie te skandalicznego zakazu musiałbym zapłacić 5 tys. złotych - powiedział Nisztor.

- Przeprowadzenie reformy sądownictwa, jest niezbędna, ale wymaga wiele zabiegów i jest bardzo trudna. Bo każdy ma prawo do wolności słowa, nie tylko dziennikarze.

- Ludzie, którzy byli aparatem represji w PRL, nie będą dziś ludźmi, którzy będę bronić demokracji. Osoba, która podejmie w tej sprawie ostateczną decyzję, to osoba, która miała przeszłość w służbach specjalnych. 

- Liczę też, że nastąpi wreszcie proces dezubekizacji w sporcie. Nie wyobrażam sobie, żeby człowiek, który ma wielką teczkę w IPN, miał wpływ na to, w którą stronę pójdzie dana dyscyplina sportu. 

#KoniecSystemu | @PNisztor: Kwestia związana z reformą sądów to bardzo trudna sprawa, każdy błąd może drogo kosztować. Przeprowadzanie takiej reformy wymaga wielu zabiegów. #włączprawdę z #TVRepublika

— Telewizja Republika  (@RepublikaTV) September 15, 2020

#KoniecSystemu | @PNisztor: Moja sprawa i wyrok nie ma chyba precedensu w Europie, a jeśli tak było, to na pewno nie było to państwo prawa. Ten wyrok wydaje się bezpośrednio wzięty z Białorusi. #włączprawdę z #TVRepublika

— Telewizja Republika  (@RepublikaTV) September 15, 2020

#KoniecSystemu | @PNisztor: Nie wyobrażam sobie, by sędzia podejmujący decyzje był osobą z przeszłością w PRL-u. #włączprawdę z #TVRepublika

— Telewizja Republika  (@RepublikaTV) September 15, 2020