Ostrzega: Prezydent może być jeden, ale w Polsce może być dwóch
Sędzia Sądu Najwyższego, Piotr Prusinowski, wyraził swoje zaniepokojenie możliwością powstania sytuacji, w której Polska mogłaby mieć dwóch prezydentów.
W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” sędzia zauważył, że niezależnie od wyniku nadchodzących wyborów, druga strona może nie uznać nowo wybranego prezydenta.
„Obawiam się, że tak” – odpowiedział Prusinowski na pytanie dotyczące potencjalnego pata prawnego, który mógłby doprowadzić do tego niecodziennego scenariusza. Sędzia zaznaczył, że w obliczu obecnego kryzysu politycznego i prawnego w Polsce, każda decyzja dotycząca ważności wyborów może być kontestowana przez przeciwników.
W kontekście działań marszałka Szymona Hołowni, który proponuje, aby ważność wyborów prezydenckich stwierdzał cały skład Sądu Najwyższego, a nie tylko Izba Kontroli Nadzwyczajnej, Prusinowski wyraził sceptycyzm.
„Propozycja marszałka niczego nie naprawi i doprowadzi do jeszcze większego chaosu” – stwierdził, podkreślając, że jako sędzia nie może orzekać w sprawie ważności wyborów z udziałem neosędziów, bo naruszałoby to jego przysięgę.
"Przypomnę, że każdego sędziego SN obowiązuje tzw. uchwała trzech Izb, zgodnie z którą każde orzeczenie wydane z udziałem neosędziego jest dotknięte nieważnością na gruncie procedury cywilnej albo bezwzględną przyczyną odwoławczą na gruncie procedury karnej" — dodał w udzielonym wywiadzie.
W obliczu rosnących napięć politycznych i coraz bardziej podzielonego społeczeństwa, zbliżające się wybory prezydenckie zapowiadają się jako jeden z najważniejszych testów dla polskiej demokracji. Niezależnie od wyniku, obawy sędziego Prusinowskiego o możliwą dualność władzy prezydenckiej stają się coraz bardziej realne.
Źródło: Republika/BusinessInsider
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X