W ostatnich dniach minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej, w którym poinformował o przygotowywanej zmianie w Kodeksie Karnym do którego zostanie wprowadzone przestępstwo wywołania wielkiej afery gospodarczej, zagrożone karą do lat 25 więzienia, które ma odstraszyć potencjalnych organizatorów takich przedsięwzięć jak w afera Amber Gold czy przestępcza działalność SKOK Wołomin - pisze Zbigniew Kuźmiuk.
Poinformował także, że wydał dla prokuratorów swoisty podręcznik jak ścigać przestępstwa o charakterze finansowym (między innymi powołanie koordynatorów w prokuraturach regionalnych jeżeli podobny rodzaj przestępstw finansowych ma miejsce w różnych częściach kraju, jak najszybsze zabezpieczenie środków finansowych pochodzących z przestępstwa przed transferem za granicę, ustalenie i pociągnięcie do odpowiedzialności osób odgrywających wiodącą rolę w takim procederze, a nie wyłącznie osób drugoplanowych np. tzw. słupów).
Stwierdził także, że ostatnie lata w Polsce były wręcz rajem, swoistą zieloną wyspą dla oszustów na wielką skalę, stąd właśnie afera Amber Gold, SKOK-u Wołomin, czy Banku Spółdzielczego w Wołominie.
Przypomnijmy tylko, że w marcu tego roku po ponad 3 latach (czyli od lata 2012 roku) od wybuchu afery Amber Gold przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, rozpoczął się proces ale tylko dwójki zarządzających tą firmą czyli prezesów Marcina P. i Katarzyny P.
Postępowanie prokuratorskie w tej sprawie prowadziła najpierw prokuratura w Gdańsku ale po skandalu z sędzią Milewskim prezesem sądu w Gdańsku (umawiał się z osobą przedstawiającą się jako pracownik Kancelarii premiera Tuska na ustalenie składu sędziowskiego w sprawie uwolnienia z aresztu Marcina P.), przeniesiono je do prokuratury w Łodzi.
Trwało one ponad 2 lata, prokuratura przesłuchała ponad 20 tysięcy osób, akta tej sprawy liczą blisko 3 mln stron, ustalono że spółka Amber Gold oszukała blisko 19 tysięcy osób na łączną kwotę około 850 mln zł.
Oskarżonym grożą wyroki do 15 lat pozbawienia wolności ale przed sądem staje tylko wspomniana dwójka, choć trudno uwierzyć, że Amber Gold mogła działać jako swoista piramida finansowa ponad 3 lata na terenie całej Polski bez stosownych zezwoleń i nie płacąc podatków, nie korzystając z jakiegoś wysoko umieszczonego parasola ochronnego.
Z kolei w przypadku afery SKOK-Wołomin prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała opinię publiczną, że z dniem 1 lipca wszczyna śledztwo w sprawie zaistniałego w okresie od 27 października 2012 do 4 listopada 2014, niedopełnienia obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych sprawujących z ramienia Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) nad działalnością SKOK Wołomin.
KNF-owi prokuratura zarzuca zaniechanie stosowania odpowiednich środków nadzoru, w związku ze zwłoką w podjęciu decyzji o ustanowieniu w tej Kasie zarządcy komisarycznego, w sytuacji zaistnienia niebezpieczeństwa zaprzestania spłacania przez nią zobowiązań wobec jej klientów, czym działano na szkodę interesu publicznego czyli czyn z art. 231 par. 1 kk.
Zwracam uwagę na wszczęcie tego postępowania przeciwko KNF, ponieważ wcześniej wówczas rządząca Platforma i duża część mediów sugerowały, że to Kasa Krajowa i senator Grzegorz Bierecki są odpowiedzialni za upadłość SKOK-u Wołomin i konieczność wypłaty kwoty ponad 2, 2 mld zł z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego oszczędzającym w tej Kasie.
Z kolei pod koniec listopada 2015 roku Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) zawiesiła działalność Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie i zapowiedziała wystąpienie do sądu gospodarczego z wnioskiem o jego upadłość.
Ten bank (nie mylić z wcześniej upadłym SKOK-iem Wołomin) to największy bank spółdzielczy w Polsce z blisko 4 mld zł aktywów i blisko 2 mld zł depozytów złożonych w nim przez tysiące klientów.
Parę miesięcy wcześniej bo w sierpniu tego roku KNF wprowadził do banku spółdzielczego w Wołominie zarząd komisaryczny ale jak się okazuje nawet fachowcy wskazani przez Nadzór nie byli w stanie wyciągnąć banku z zapaści.
Dziwnym jest, że KNF nie zainteresował się działalnością tego banku wcześniej, wszak jego ekspansja daleko wykraczająca poza powiat wołomiński, a nawet województwo mazowieckie jest publicznie znana od wielu miesięcy.
Także w tej sprawie trwa od jakiegoś czasu postępowanie prokuratorskie w kierunku ustalenia odpowiedzialnych za wyprowadzenie z banku kwoty przynajmniej 1,5 mld zł w postaci kredytów udzielanych tzw. słupom.
Choćby te trzy przykładowe afery o ogromnych skutkach finansowych dla dziesiątków tysięcy Polaków potwierdzają tezę ministra Ziobry, że w ostatnich latach pod rządami PO-PSL nasz kraj był rzeczywiście rajem dla oszustów.