Radna m. st. Warszawy widzi problem w tym, że... miasto nie używa nazwy "karta warszawianki". Pisząc interpelację do prezydenta stolicy, podała dane statystyczne na potwierdzenie swoich tez.
Lewicowi myśliciele przyzwyczaili już nas do swoich mądrości. Prym wśród nich wiedzie na pewno Agata Diduszko-Zyglewska. Skierowała ona interpelację do prezydenta Trzaskowskiego, w której domaga się naprawienia pewnego niedopatrzenia.
"Z oficjalnych danych statystycznych dotyczących ludności Warszawy wynika, że ponad połowa mieszkańców miasta (54%) to kobiety. W związku z tym zasadne wydaje się respektowanie istnienia tej większościowej grupy w oficjalnych miejskich dokumentach" – wskazuje Diduszko.
Co proponuje radna? Zamienienie "karty warszawiaka" na "kartę warszawianki". Kurtyna.
"Agata Diduszko to kobieta, która nie lubi kościoła, dlatego też chce zdejmować krzyże z warszawskich szkół. Agata Diduszko to radna, która w każdym księdzu widzi pedofila, i razem z osobą już oskarżoną o malwersację, chciała karać księży za domniemaną pedofilię. Chciała nawet odbierać hierarchom kościelnym honorowe obywatelstwo miasta stołecznego Warszawy" – czytamy na portalu warszawskim.
Całość tekstu można przeczytać w tym miejscu.