W dzisiejszym wydaniu programu „Oddaję państwu głos” na antenie Telewizji Republika redaktor Łukasz Jankowski gościł prof. Jacka Kurzępę, socjologa oraz posła Prawa i Sprawiedliwości.
Tematem rozmowy było bardzo niskie poparcie dla prezydenta Andrzeja Dudy w minionych wyborach prezydenckich wśród osób młodych.
– Dla mnie nie było to zdziwienie, z prostego powodu: znam zarówno atuty, jak i słabości naszej narracji, dialogu z młodym pokoleniem Polaków. Mam wrażenie, że prócz wielu pozytywnych rzeczy, które dokonały się w tej relacji między młodzieżą a Prawem i Sprawiedliwością czy szerzej Zjednoczoną Prawicą, popełniliśmy wystarczająco dużo niefrasobliwości czy też działań, które nie przyniosły nam trwałego zaufania ze strony młodego pokolenia, które w pierwszej fazie, w poprzedniej kadencji rządu Zjednoczonej Prawicy dawało bardzo optymistyczne światło pokazujące, że konserwatyzm może być modny, atrakcyjny, jest ciekawą ofertą dla młodego pokolenia- powiedział prof. Kurzępa.
– Mam wrażenie, że ten bardzo dobry początek nie wygrał wystarczająco dobrze pod koniec naszej kadencji i z tego też powodu chyba straciliśmy impet, a następnie poparcie części młodego elektoratu- dodał.
– To nie jest tak, że młodzi wyborcy skaczą z kwiatka na kwiatek. Rzeczywiście młode pokolenie ma w sobie dość naturalną potrzebę zbliżania się do oferty, podmiotów, narratorów, którzy są atrakcyjni, którzy z punktu widzenia również i wizerunkowego, sposobu komunikowania się z młodym pokoleniem, mają pewien feeling, pewną swobodę, są w rzeczy samej dość atrakcyjni- ocenił parlamentarzysta.
– Z drugiej strony nie jest to wystarczające kryterium wyboru młodego człowieka. Bo za tym atrakcyjnym „opakowaniem” musi kryć się jakaś treść, jakaś wartość, przyczyna istotniejsza niż sama zewnętrzność-wskazał.
– Wartości, o których pan redaktor w tej chwili mówi, dotyczące polityki historycznej, patriotycznej, gospodarczej adresowanej do młodego pokolenia muszą mieć w sobie również pewien uwodzicielski ryt, charakter, który powinien nieść w sobie również trzeci element: wiarygodność- podkreślił socjolog.
-Wielu polityków PiS zapewniało, że trzeba teraz zmienić istotę szkoły, programową, wychowawczą? Jak powinna wyglądać ta zmiana? - zapytał prowadzący.
– Każda reforma to proces społeczny. Nasza reforma edukacji trwa dopiero trzy lata, zatem na owoce będziemy musieli poczekać chociażby z pierwszym wypustem pełnego rocznika młodzieży ze szkół podstawowych, a potem z liceów czy szkół branżowych- wskazał prof. Jacek Kurzępa.
– W życiu społecznym, zwłaszcza w procesie wychowania, zasiewy owocują nieco później niż w sposób nagły i krótkofalowy. Podobnie jest z reformą szkolnictwa, która miała na celu co najmniej trzy bardzo istotne elementy: reformę programu, który miał być spójny również z wyzwaniami współczesnego rynku pracy, ale także wyzwaniami współczesnego społeczeństwa. Celem było nabycie przez młodego człowieka rozmaitych kompetencji, które pozwalają mu być wystarczająco „obrotnym” w rzeczywistości społecznej, gospodarczej i kulturowej, która go współcześnie otacza- dodał polityk PiS.
– Trzecim elementem, który miał tutaj istotne znaczenie, jest oddanie bardzo istotnej, podmiotowej roli rodzicom w procesie oddziaływania wychowawczego na ich dzieci. Myślę, że te trzy elementy z pewnością się udały i mamy w tej chwili pewien początek zasiewu- podkreślił.