Po sierpniowych wyborach, których wynik wywołał falę protestów w całym kraju, rządzący od 26 lat Aleksandr Łukaszenka został dziś zaprzysiężony na prezydenta Białorusi. Według informacji TV Biełsat, data uroczystości do końca była trzymana w tajemnicy, a pierwsza informacja na jej temat została podana dopiero w trakcie trwania ceremonii.
Zaprzysiężenie Łukaszenki odbyło się w Pałacu Niepodległości w Mińsku. Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna wręczyła politykowi legitymację głowy państwa. W uroczystości miało wziąć udział kilkadziesiąt osób, m.in. wojskowi, deputowani Izby Reprezentantów i Rady Republiki, reprezentanci instytucji i mediów państwowych, a także działacze kultury, nauki i sportu.
Łukaszenka przysięgał na konstytucję Białorusi, że będzie służyć narodowi. W swoim wystąpieniu podkreślił: – Kiedyś z Bożej woli naród Białorusi lekko i powiedzmy wprost nieoczekiwanie otrzymał niepodległość. […] zobaczyliśmy, jak dorośleje nasz naród. I może Białoruś wg światowych standardów jest młodym niepodległym państwem, to Białorusini nie są już dziećmi, a stali się narodem.
Komunikat w sprawie zaprzysiężenia prezydenta wybranego w niedemokratycznych wyborach wystosowało polskie MSZ.
MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP (@MSZ_RP) September 23, 2020
Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne.
– MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi. Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne – wskazała polska dyplomacja w oświadczeniu na Twitterze.
W ostrych słowach o zaprzysiężeniu Aleksandra Łukaszenki wypowiedział się Paweł Łatuszka, członek Rady Koordynacyjnej, który dzisiejszą ceremonię określił mianem „operacji samozaprzysiężenie”.
– Dzisiaj byliśmy świadkami bezprecedensowej sytuacji. Odchodzący prezydent, który twierdzi, że zdobył ponad 80% głosów na wyborach, przeprowadził operację specjalną odnośnie swojej samoinauguracji – napisał w oświadczeniu rozpowszechnionym przez służbę prasową rady. Jak podkreślił Łatuszka, „jest oczywistym, że Aleksandr Łukaszenka jest prezydentem tylko OMONu i garstki zakłamanych urzędników". Dysydent wskazał, że polityk od dziś nie jest już prezydentem Białorusi.
– Dla nas, obywateli Białorusi i dla wspólnoty międzynarodowej, jest teraz nikim – napisał w oświadczeniu opozycjonista.