Przedstawiciele lewicowo-liberalnych mediów nie tylko "walczą" z pogardą i nienawiścią (podobno), ale również niejednokrotnie ubolewali nad stanem polskiej psychiatrii oraz problemem stygmatyzacji i dyskryminacji, także osób dotkniętych schorzeniami psychicznymi. Sami jednak nie do końca stosują się do tego, o czym piszą i mówią.
Przykładem tego jest dzisiejsza skandaliczna wypowiedź publicysty Tomasza Wołka na antenie radia TOK FM o prezesie PiS Jarosławie Kaczyńskim. Jak widać, na czarnym "ołtarzu" politycznej nienawiści można poświęcić również dobro osób naprawdę dotkniętych chorobami psychicznymi- czyli, wbrew stereotypom, takimi samymi jak wszystkie inne.
Komentatorzy znani jako "trzódka", w tym redaktor Tomasz Lis, który sam niedawno pokonał ciężką chorobę, co prawda nieco innej natury, ale wydawałoby się, że można spodziewać się po nim większej wrażliwości, nie zareagowali na słowa Tomasza Wołka.
Rozmowa publicystów na antenie TOK FM dotyczyła sytuacji w obozie Zjednoczonej Prawicy oraz wypowiedzi wicepremiera i lidera Porozumienia, Jarosława Gowina, który stwierdził, że wybory prezydenckie nie mogą odbyć się 10 maja b.r.
Tomasz Lis, Jacek Żakowski i Tomasz Wołek dyskutowali o tym, czy Gowin może wspomóc opozycję. Przypomnijmy, że obecny wicepremier był niegdyś związany z Platformą Obywatelską, a w rządzie Donalda Tuska kierował Ministerstwem Sprawiedliwości.
Kiedy pojawił się temat samego PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Wołek wygłosił skandaliczną tyradę.
– Myślę, że w PiS zaznaczył się podział na tych, którzy zwątpili w ten domniemany geniusz Kaczyńskiego i mają narastające poczucie, że przewodzi im psychopata, paranoik, który pcha nie tylko tę formację, ale naród ku przepaści, ku nieszczęściu. Sądzę, że ten proces dekompozycji trwa już w łonie PiS-u- stwierdził Wołek.
– Jest i druga grupa, która kurczowo będzie trzymać się Kaczyńskiego, bo tylko z nim wiąże swoją pomyślność, kariery, pozycje. Ten podział będzie narastał. Moim zdaniem PiS jest już rozłupany od środka, a Kaczyński to chory psychicznie człowiek. Nie waham się tego stwierdzić, bo tylko ktoś nienormalny może do tego stopnia forsować rozwiązania katastrofalne w skali całego narodu. (…)- dodał komentator TOK FM.
– Myślę, że coraz więcej ludzi, także w PiS-ie, ten straszny obraz śmiertelnie groźnego paranoika, dostrzega- podkreślił. Od samej wypowiedzi publicysty gorsze jest tylko to, że nikt z jego rozmówców nie zaprotestował przeciwko tego rodzaju wypowiedzi.
Redaktorowi Wołkowi przypominamy, że "chorobę psychiczną" może zdiagnozować wyłącznie specjalista w tym zakresie, czyli lekarz psychiatra. Co więcej, może to zrobić w ramach usług medycznych, czyli w sytuacji, gdyby zgłosił się do niego sam prezes PiS. Taki lekarz nie mógłby też nikomu poza pacjentem lub osobami upoważnionymi udzielić informacji o jego stanie zdrowia, gdyż byłoby to nieetyczne. Przez takie wypowiedzi jak ta, ludzie naprawdę chorzy cierpią już wystarczająco, a nawet obawiają się zgłaszać do specjalisty, wiedząc, że potrzebują pomocy.
O tym, że wykorzystywanie prawdziwych lub domniemanych chorób psychicznych do atakowania np. oponentów w dyskusji czy dyskredytowania chociażby nielubianych polityków, jest niedopuszczalne, niejednokrotnie zwracało uwagę Polskie Towarzystwo Psychiatryczne, a także - Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.