Nowe "taśmy prawdy": Liczę, że odmienię swoje życie
W zamian za poparcie Jacka Protasiewicza obiecywano stanowisko w państwowej spółce, a także wstawiennictwo u Radosława Sikorskiego w sprawie rodzinnej – informuje „Newsweek”, który dotarł do kolejnych „taśm prawdy”.
Taśmy, o których informuje „Newsweek” zarejestrowały rozmowę potwierdzającą patologiczne nawyki partii rządzącej, o których opinia publiczna dowiedziała się po zjeździe Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku. W rozmowie uczestniczą poseł Platformy Michał Jaros, radny Tomasz Borkowski i delegat Paweł Frost.
Jak wskazuje "Newsweek", nagranie rozpoczyna się od wypowiedzi Borkowskiego, który narzeka na wykonywaną obecnie pracę. Pokłada jednak duże nadzieje, że współpraca z Protasiewiczem wpłynie na jego sytuację - Ta opcja ma wejścia jakieś, dla mnie to jest istotne, bo też bym chciał w końcu jakąś pracę bliżej domu (…). Umówmy się, sprawy materialne są tak samo istotne, jak wszystkie inne i wiem na pewno, że tu jest jakaś tam szansa. (…) Tamta strona nic, żadnego wejścia, wszystko zamknięte (…). Będę próbował. To będzie jakiś warunek, bo już mam dość jeżdżenia po Polsce - mówi radny.
W kolejnej części nagrania Borkowski namawia Frosta, żeby sam postanowił skorzystać na tej sytuacji. – Ja na przykład nie ukrywam, ja na coś liczę. Że odmienię swoje życie - podkreśla Borkowski. Kiedy do rozmowy dołącza się poseł Jaros zaznacza, że nie ma zamiaru nikogo przekupywać stanowiskami, jednak dodaje, że są w Platformie wartościowi ludzie, którzy mogą realizować się w tym regionie. Wtedy po raz kolejny wtrąca się Borkowski, który mówi, że właśnie on mógłby zamiast jeździć po Polsce pracować na miejscu. Odnosi się także do Frosta - Paweł jest stąd, dlaczego ma szukać po Warszawach, po Szczecinach? Można poszukać dla człowieka tutaj (…). W średnim wieku człowiek musi zacząć myśleć o sobie i będę na to liczył. Paweł Frost podczas rozmowy wspomniał, że ma krewnych na Ukrainie, których zamierza ściągnąć do Polski. Na tę informację Jaros od razu sugeruje, że Protasiewicz wstawi się w tej sprawie u szefa MSZ Radosława Sikorskiego .- W MSZ Jacek ma przecież bardzo dobre relacje z Radkiem Sikorskim. Przecież on go popierał w kampanii - dodaje.
Spotkanie kończy obietnica posła Jarosa - Jeżeli przystąpisz do naszej kompanii, to nie stracisz.
ap, Newsweek.pl, fot. Telewizja Republika