Wciąż pojawiają się nowe fakty w związku z próbą ataku nieznanego mężczyzny na prezydenta Andrzeja Dudę. Policjanci prowadzą czynności z 40-latkiem, zatrzymanym wczoraj w Bazylice NMP w Piekarach Śląskich tuż przed wizytą Pana Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Mężczyzna swoim zachowaniem wzbudził podejrzenia policyjnych wywiadowców z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach. Jak się okazało, miał przy sobie nóż oraz strzykawkę wypełnioną bezbarwnym płynem.
Śląska policja poinformowała, że wczoraj około 13.30 policjanci z katowickiego oddziału prewencji zabezpieczający teren Bazyliki w Piekarach Śląskich, przed wizytą Pana Prezydenta RP Andrzeja Dudy, zauważyli mężczyznę, który dziwnie się zachowywał. Mężczyzna rozglądał się, wracał w to samo miejsce, sprawdzał wejścia do Bazyliki. Czujni policyjni wywiadowcy zauważyli, że mężczyzna wyciąga z saszetki strzykawkę i chowa ją do kieszeni kurtki.
Policjanci zatrzymali 40-latka po wejściu do Bazyliki, przed bramkami pirotechnicznymi. Znaleźli przy nim nóż, strzykawkę. Zatrzymany mieszkaniec Bytomia noc spędził w policyjnym areszcie. Stróże prawa przeprowadzili wczoraj przeszukanie w jego miejscu zamieszkania, gdzie zabezpieczyli komputer oraz telefony, które będą sprawdzane przez policyjnych ekspertów. Dzisiaj policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach będą prowadzić także czynności z zatrzymanym. O dalszym losie 40-latka zadecyduje prokurator.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna chciał się spotkać z prezydentem Andrzejem Dudą i zadać mu kilka pytań. Na razie zatrzymany nie wyjaśnił śledczym, dlaczego idąc na spotkanie z prezydentem zabrał ze sobą nóż myśliwski. Jak podaje RMF FM, mężczyzna miał twierdzić w rozmowie z policją, że w znalezionej przy nim strzykawce znajduje się woda z solą.