Czwartkowe show Sławomira Nitrasa wywołało skrajne reakcje. Zaskakujący okazuje się wpis Joanny Scheuring-Wielgus. Skrytykowała zajście tłumacząc, że "trzeba mieć odwagę stanąć oko w oko z potężną instytucją kościoła katolickiego a nie podrzucać dziecięce buciki pod publiczkę w sejmie".
W czwartek wieczorem Sejm uchwalił nowelizacją Kodeksu karnego, zaostrzając kary za przestępstwa dot. m.in. pedofilii.
W trakcie głosowania marszałek Kuchciński zadecydował o braku pytań. Jak wyjaśnił, powodem jest sposób zadawania pytań, który - jak zaznaczył - wpływa bardzo negatywnie na jakość debaty. Poinformował, że przedstawiciele klubów będą mogli zadać jedno pytanie przed głosowaniem nad całością projektu.
Sławomir Nitras, schodząc z mównicy sejmowej, usiłował wręczyć prezesowi PiS dziecięce buciki. Na drodze stanęli mu jednak Marek Suski i Patryk Jaki. Borys Budka, usprawiedliwiając kolegę z ugrupowania tłumaczył, że zachowanie posła Nitrasa nawiązywało do "Baby Shoes Remember" - akcji w Irlandii, mającej na celu zwalczanie pedofilii.
Do zajścia ostro odniosła się poseł Teraz! Joanna Scheuring-Wielgus.
#BabyShoesRemember to symboliczne wieszanie bucików na kościołach.Trzeba mieć odwagę stanąć oko w oko z potężną instytucją kościoła katolickiego a nie podrzucać dziecięce buciki pod publiczkę w sejmie.Żenujące wykorzystywanie krzywdy ofiar pedofilów w sutannach w kampanii wyborcz pic.twitter.com/qXGjzzqRJ4
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 16 maja 2019