– Będziemy teraz zajmować się człowiekiem, który jest nadzieją tysiąca emerytek w Polsce, na którego wezwanie na ulicach pojawiają się tłumy, zależy jak te tłumy liczyć, on sam uważa, że ćwierć miliona, potem, że 40 tys., różnie to bywa. Mówimy oczywiście o Mateuszu Kijowskim – ironizował w "Chłodnym Okiem" Aleksander Wierzejski.
W programie "Chłodnym Okiem" informację dzisiejszego "Super Expressu" komentowali Aleksander Wierzejski i Piotr Nisztor.
– Będziemy teraz zajmować się człowiekiem, który jest nadzieją tysiąca emerytek w Polsce, na którego wezwanie na ulicach pojawiają się tłumy, zależy jak te tłumy liczyć, on sam uważa, że ćwierć miliona, potem, że 40 tys., różnie to bywa. Mówimy oczywiście o Mateuszu Kijowskim – bezpośrednim następcy Komitetu Obrony Robotników w jednej osobie – ironizował Aleksander Wierzejski.
To, że dla szefa Komitetu Obrony Demokracji moda jest czymś abstrakcyjnym, widać na pierwszy rzut oka. Zazwyczaj Kijowski wkłada na siebie jedną z dwóch mocno już zużytych marynarek. Według znawcy mody projektanta i stylisty Daniela Jacoba Dali, nie są one ani ładne, ani twarzowe, a przede wszystkim obie już dawno przestały być trendy. – Kijowski zdecydowanie powinien zmienić marynarki. Żółty i bordowy to nie kolory dla niego. Marynarki mają niemodny krój, są przyduże, w nietwarzowych kolorach. Lider KOD powinien kupić cały zestaw, najlepiej garnitur w kolorze ciemnozielonym bądź w czerni, koszulę na przykład ciemnoniebieską bądź granatową. Kijowski na swoim stanowisku powinien wyglądać schludnie. Panie Mateuszu, na zakupy i do salonu fryzjerskiego w podskokach! A jeśli nie wie pan jak, co i gdzie, to chętnie służę radą, a nawet się z panem wybiorę i doradzę – mówi stylista – informuje dzisiejsze wydanie dziennika.
– Nie jestem w stanie sobie do końca wyobrazić, żeby Mateusz Kijowski wszedł do studia w krawacie, w najlepiej skrojonym garniturze (...). Jego wizerunek, jakim jest, takim już pewnie pozostanie i tak jak przaśnie wygląda, tak przaśnie pewnie skończy – mówił Piotr Nisztor. – To taki podstarzały hipster – skwitował. – Ideał "60 plus" – dodał Wierzejski.