Tzw. „dziesiątka” w Biurze Ochrony Rządu odpowiada za kontrwywiad, tam znajdują się najtajniejsze dokumenty. To nie jest tylko służba ochronna, oni mają ogromny dostęp do wiedzy – podkreślał na antenie Telewizji Republika publicysta Piotr Nisztor.
– Mówiąc o służbach, warto podkreślić, że każda władza zostawiła tam swoich ludzi – mówił dziennikarz. – Każdy chciał mieć w tych służbach jak najwięcej zaufanych ludzi – podkreślał.
Zdaniem Nisztora powszechnie zwraca się uwagę na funkcję ochronną BOR-u, a większość nie zdaje sobie sprawy z tego, czym tak naprawdę zajmuje się jednostka.
– Po katastrofie smoleńskiej wskazywano, że BOR powinien chronić, ale on odgrywa również ważną rolę kontrwywiadowczą – stwierdził.
Zaznaczył również, że jednostka nie radzi sobie z powierzonymi obowiązkami.
– BOR nie potrafi analizować tych bardzo istotnych informacji, więc jaki jest sens jego istnienia? – zastanawiał się.
– Ta sytuacja jest totalnie niezrozumiała – mówił. – Gdyby to przytrafiło się Platformie Obywatelskiej to byłaby wielka afera –dodał.
Jego zdaniem PiS powinien zrezygnować z usług firmy, która nie chciała podjąć się druku i skorzystań z innej, dostępnej na rynku.
– Dziwię się, że po takim problemie PiS nie zdecydował się na zmianę firmy. Przecież mamy na rynku dużo takich usług – stwierdził.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ziemkiewicz: Użycie słowa "sitwa" wobec władzy deliktem? Chyba jesteśmy na Białorusi