Wstępne wyniki wyborów parlamentarnych na Ukrainie są potwierdzeniem proeuropejskiego reformatorskiego kursu, a równocześnie odrzuceniem zbyt ugodowej polityki wobec Rosji - twierdzi "Sueddeutsche Zeitung".
Jak komentuje "Sueddeutsche Zeitung" powstanie na Majdanie nie doprowadziło co prawda do powstania całego ogrodu, ale przynajmniej do zademonstrowania ochoty na wyhodowanie kilku nowych pędów i nadziei, że kiedyś powstanie z nich ogród". "Demokracja na Ukrainie - ogłoszona oficjalnie po uzyskaniu niepodległości ponad 20 lat temu - jest "delikatną roślinką, którą (od tego czasu) nie raz podeptano i zniszczono"- czytamy.
Ze wstępnych wyników wyłania się zaskakująco wyraźny obraz - ocenia Cathrin Kahlweit.
"Prezydent (Petro Poroszenko) nie został wzmocniony, ale może całkiem dobrze żyć z tym wynikiem" - zauważa, dodając, że jego polityczny partner (premier) Arsenij Jaceniuk uzyskał "szczególnie dobry wynik".
Gazeta interpretuje wyniki jako "tak dla reform", lecz "nie dla zbyt ugodowego kursu wobec Władimira Putina" Jaceniuk przeforsował reformy w parlamencie, lecz język, którego używa, jest znacznie bardziej głośny i polemiczny niż język stosowany przez prezydenta.
Podkreśla, że siły radykalne okazały się być słabe, zaś oskarżana o antysemityzm Swoboda, która uzyskała wynik w granicach 5 proc., została nagrodzona za swoją rolę na Majdanie.
"Siły proeuropejskiej w Kijowie świętują. Liczą na 75 proc. głosów. To prawdziwa szansa" - pisze Sueddeutsche Zeitung.
Według Narodowego Exit-poll prezydencki Blok Petra Poroszenki odniósł zwycięstwo w wyborach, zdobywając 23 proc. głosów. Tuż za nim uplasował się Front Ludowy Arsenija Jaceniuka (21,3 proc.)