Karl-Georg Wellmann (CDU), niemiecki polityk powiedział, że UE musi sama zatroszczyć się o bezpieczeństwo, zamiast "oglądać się na ojca chrzestnego w Waszyngtonie" oraz Berlin musi włączyć do osi niemiecko-francuskiej Polskę. Czy to oznacza, że niemieccy politycy zrozumieli, że dzisiejsza Polska, pod rządami PiS jest po prostu konieczna do zapewnienia bezpieczeństwa?
Polityk mówił, że państwa unii europejskiej muszą "stać się silniejsi, musimy uczynić więcej dla naszego własnego bezpieczeństwa, nie możemy stale oglądać się na dobrego ojca chrzestnego w Waszyngtonie, lecz sami musimy przyłożyć się (do zwiększenia bezpieczeństwa)".
W rozmowie z radiem Deutschlandfunk Wellmann podkreślił, że istotną sprawą jest "wzmocnić oś Niemcy-Francja i wciągnąć do niej Polskę, co pozwoli tym krajom na odgrywanie w świecie takiej roli, na jaką zasługują".
Ten ukłon w naszą stronę stanowi niewątpliwie oddanie Polsce tego, co jej się należy. Dzisiejsza Polska za rządów PiS jest bowiem jednym z najsilniejszych państw w UE, bez której widać sami Niemcy nie wyobrażają sobie uprawiać polityki międzynarodowej.
Poseł CDU pochwalił również brytyjską premier May za jej stanowisko wyrażone podczas wizyty w Waszyngtonie, iż sankcje wobec Rosji mogą być zniesione dopiero wtedy, gdy zostanie rozwiązany kryzys na Ukrainie. "Z Rosji dochodzą do nas inne tony" - dodał.
Czekamy zatem na ziszczenie się tych pomysłów. Polska w osi Francja-Niemcy niewątpliwie znaczyłaby wiele!