Minister zdrowia Adam Niedzielski podkreślił, że luzowanie obostrzeń powinno odbywać się z dużą ostrożnością.
– Musimy podejmować bardzo ostrożne kroki, jeżeli chodzi o luzowanie obostrzeń. Ale rzeczywistość pokazuje w pierwszej fali szczepień, że konserwatywne podejście daje dobre efekty – ocenił minister podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Polityk mówił w tym kontekście o opóźnieniu dostaw.
Minister @MZ_GOV_PL @a_niedzielski: Pod względem zakupów, zakontraktowanych dostaw i realizacji priorytetu czasowego - żeby szczepionki jak najszybciej dotarły do Polski - można powiedzieć, że nasi obywatele mogą czuć się bezpiecznie.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) February 1, 2021
Minister @MZ_GOV_PL @a_niedzielski: Rzeczywistość pokazuje, że nasze pragmatyczne podejście daje efekty. Wiele krajów zmaga się z niewystarczającymi zapasami na podanie drugiej dawki. U nas to się nie zdarzyło, bo od początku odkładaliśmy drugie dawki, żeby zachować ciągłość.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) February 1, 2021
– Wiele krajów zaczęło zmagać się w akcji szczepień z tym, że nie mają wystarczających zapasów ze względu na opóźnienie dostaw. U nas ta sytuacja się nie zdarzyła – wskazał Niedzielski. Szef resortu zdrowia ocenił, że polityka podziału dostaw była dobra, ponadto rozsądnym było zachowywanie odstępu 21 dni w szczepieniu preparatem Pfizer i BioNTech, a nie przychylenie się do głosów, które mówiły o tym, aby okres między dwiema dawkami wydłużyć.
– Firma Pfizer wydaje zalecenia potwierdzane przez EMA (Europejską Agencję Leków), aby to drugie szczepienie odbywało się nie powyżej 21 dni, ale około 21. dnia - poinformował minister Niedzielski.
Jak wskazał, dostawa szczepień stanowi obecnie priorytet. Polityk przypomniał, że w tym momencie rząd skupił się na skoncentrowaniu zakupu szczepionek w II i III kwartale tego roku.