W czwartek wieczorem zmarł w szpitalu Mateusz Jacak. 14-letni piłkarz Znicza Pruszków przegrał krótką walkę z chorobą. Na Facebooku pojawiło się już setka kondolencji.
"Kochane Anioły Mateusza. Mati, który przez ponad tydzień rozgrywał swój najważniejszy mecz w życiu, pomimo swojej determinacji i chęci zwycięstwa, niestety przegrał go. Przeciwnik od początku grał nieczysto i podstępnie. Zaatakował znienacka nie dając Matiemu szansy na przygotowanie się. Dzisiaj o godz. 20.35 Matuś odszedł do boskiej drużyny piłkarskiej. Sam wybrał ten moment. Nikt za Niego nie decydował. Odszedł otoczony bliskimi. Dziękujemy Wam wszystkim za modlitwy, ciepłe słowa i zaangażowanie w szukanie kliniki"- napisała rodzina młodego piłkarza.
Mateusz doznał udaru mózgu i rozpoczęła się jego walka o życie. Chłopiec utrzymywany był w śpiączce farmakologicznej.
Rodzice chłopca mieli wiele zastrzeżeń do reakcji lekarzy w szpitalu w Otwocku, a następnie w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.
Rozpoczęły się poszukiwania specjalistycznej kliniki, która uratowałaby życie Mateusza, ale choroba była szybsza.
Chłopak rozpoczynał grę w piłkę w OKS-ie Otwock, a w bieżącym roku przeniósł się do Znicza Pruszków. W tym klubie przed laty grał Robert Lewandowski, który teraz wspierał w chorobie Mateusza, m.in. zamieszczając film w mediach społecznościowych.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!