Około 250 osób protestowało w Płocku przeciwko utworzeniu obozu dla uchodźców w pobliskiej Koszelówce. Demonstranci nieśli transparenty z napisami "Nie oddamy Polski" i "Nie dla islamizacji Polski".
– Wielu głupców popierających przyjazd imigrantów do Polski wmawia nam, że gwałty i akty terroryzmu nie mają z tym żadnego związku. Niech więc wyjdą do poszkodowanych ofiar i powiedzą im to w twarz – mówił uczestnik protestu Marcin Baciński, cytowany przez serwis portalplock.pl.
– Poprawność polityczna w żadnym razie nie powinna przyćmić zdrowego rozsądku. Mówi się, że imigrantów będzie kilka tysięcy, ale to sztuczka. Będą nam ich implementować pomału, malutką łyżeczką. Już widać, że lewicowa ideologia multikulti poniosła sromotną klęskę – dodał.
Podczas demonstracji przemawiał również mieszkaniec Koszelówki, gdzie ma powstać obóz dla uchodźców. – To mała miejscowość, liczą niespełna setkę osób, a tu miałoby pojawić się nagle kolejne 200. W pewnym reportażu jedna z kobiet mówiła, że niepokoi się o los uchodźców, a co z nami, mieszkańcami? Jak my mamy spokojnie wyjść na plażę czy na ulicę – pytał.
Portalplock.pl informuje, że pikieta eskortowana przez policję przebiegała spokojnie i zakończyła się na Starym Mieście.
CZYTAJ TAKŻE:
Imigranci blokują granicę Grecji z Macedonią