Podczas wieczornej debaty w sejmie, mającej na celu przyjęcie ustawy reformującej prokuraturę i łączącej funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, wiele pytań do wnioskodawców zadawał Robert Kropiwnicki z PO.

– Sytuacja jest trudna, bo poseł Kropiwnicki wychodzi na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach. Problem polega na tym, że mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że pan poseł Kropiwnicki w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską – powiedział kończący debatę Patryk Jaki. Przypomnijmy, że w sprawie domniemanej agencji towarzyskiej w mieszkaniu posła PO, alarmowali w ubiegłym roku mieszkańcy kamienicy w Legnicy.

Marszałek sejmu, Marek Kuchciński, przerwał wystąpienie wiceministra sprawiedliwości, prosząc go o zejście z mównicy. Posłowie opozycji skandowali zaś "zejdź z mównicy". Po wypowiedzi Patryka Jakiego, szef klubu parlamentarnego PO, Sławomir Neumann, zażądał dymisji wiceministra.

– Takim ludziom oddaliście władzę w prokuraturze, ludziom, którzy posługują się anonimami, którzy posługują się donosami, jako dowodami w sprawie, takim ludziom oddaliście prokuraturę – powiedział. Wyraził również opinię, że słowa Patryka Jakiego to "rzecz niespotykana w polskim parlamencie". – Żądamy od pani premier, aby w trybie natychmiastowym zdymisjonowała takiego urzędnika – zakończył. W czasie nocnego posiedzenia, Beata Szydło nie była obecna w sejmie.

Sam Robert Kropiwnicki ocenił wypowiedź jakiego jako "obrzydliwe kłamstwo", nie mające pokrycia z rzeczywistością.

CZYTAJ TAKŻE: 

Ustawa o prokuraturze przyjęta przez Sejm. Dziś projektem zajmie się Senat